Ciekawostki Historyczne

Konkurs: Najbardziej spektakularne akcje Armii Krajowej

Odbijanie więźniów. Likwidacja krwawych oprawców z gestapo i niebezpiecznych konfidentów. Wykolejanie pociągów. Żołnierze Armii Krajowej mieli na swoim koncie wiele spektakularnych akcji, które są gotowymi scenariuszami filmu sensacyjnego. W związku z tym chcielibyśmy zapytać, która Waszym zdaniem operacja AK powinna trafić na ekrany kin?

W naszym konkursie możecie wygrać jeden z trzech egzemplarzy „Wielkiej Księgi Armii Krajowej”, ich fundatorem jest wydawnictwo Znak Horyzont. Wybierzemy najciekawsze i najlepiej uzasadnione komentarze. A oto i pytanie konkursowe:

Która z akcji Armii Krajowej Twoim zdaniem powinna stać się kanwą filmu sensacyjnego i dlaczego to właśnie ją należy zekranizować?

 W naszym konkursie możecie wygrać jeden z trzech egzemplarzy „Wielkiej Księgi Armii Krajowej” (Znak Horyzont 2015), której współautorami są również publicyście "Ciekawostek historycznych".

W naszym konkursie możecie wygrać jeden z trzech egzemplarzy  „Wielkiej Księgi Armii Krajowej” (Znak Horyzont 2015), której współautorami są również publicyści „Ciekawostek historycznych”.

Dla rozwiania wszelkich wątpliwości, w grę wchodzą również akcje, które zostały przeniesione na duży ekran.

Konkurs trwa do 23:59 w sobotę 26 grudnia. Swoje odpowiedzi piszcie w komentarzach pod tym postem. Przed opublikowaniem komentarza na stronie upewnijcie się, że podaliście w odpowiedniej rubryce swój adres e-mail (jest on widoczny tylko dla redakcji). Dzięki temu, jeżeli wygracie, będziemy mogli się z Wami skontaktować. Będzie to również potwierdzenie, że to Wy jesteście autorem danego komentarza.

Informacje prawne

Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie ujawnionych przez siebie danych osobowych w postaci adresu poczty elektronicznej, imienia i nazwiska na potrzeby przeprowadzenia konkursu oraz udziału w bezpłatnym newsletterze. W celu uzyskania informacji o przetwarzanych danych osobowych, ich zmiany lub cofnięcia zgody na ich przetwarzania, w tym rezygnacji z udziału newsletterze uczestnik może wysłać maila na adres ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl.

Interesuje Cię książka, ale nie chcesz czekać na rozwiązanie konkursu? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com.pl ze specjalnym rabatem specjalnie dla naszych Czytelników.

KOMENTARZE (12)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anonim

moim zdaniem najbardziej imponującą akcją armii krajowej było drukowanie fałszywych pieniędzy tuż pod nosem niemieckim w mennicy państwowej. a jedną z najbardziej widowiskowych była akcja „góral”.

Ireneusz

Działalność Agat-Pegaz-Parasol = wyroki śmierci na największych oprawcach nazistowskich, z ukoronowaniem zamachu na Kutscherę. Z jednej strony determinacja młodych ludzi w dążeniu do ukarania sprawców eksterminacji ludności cywilnej. Z drugiej idealny przykład konspiracyjnej organizacji będącej karzącą ręką narodu polskiego. Zawsze jednak postrzegałem też tutaj smutny aspekt działania związanego z wyrokami śmierci. Ich wykonawcy, to przecież harcerze, młodzi ludzie, którzy w normalnych warunkach byliby inżynierami, lekarzami, prawnikami, jednym słowem elitą. W tych ciężkich czasach realia, poczucie patriotyzmu oraz sprawiedliwości zmusiło ich do chłodnej eliminacji innych, będących potworami, ale wciąż ludzi – oczy w oczy, twarz w twarz, spojrzenie w spojrzenie. Cieszmy się, że przyszło nam żyć w lepszych czasach, które mamy w sporej mierze dzięki ludziom takim jak oni

Rafwas

Perfekcyjna akcja na Kielecczyźnie przeprowadzona w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1943 roku – „Skok na Końskie”, gdzie hitlerowcy zatrzymali około 400 osób wydanych przez konfidentów. Doskonale przygotowana akcja, olbrzymia dysproporcja sił, likwidacja wszystkich skazanych konfidentów, zdobycie magazynów Społem i przejęcie dóbr, brak strat własnych i olbrzymie wrażenie na Niemcach oraz przede wszystkim stopień trudności akcji. Moim zdaniem w ogóle należy zekranizować całą działalność partyzantki na Kielecczyźnie Hubal, Nurt, Ponury i wielu wielu innych. Niektóre akcje były wykonane z taką finezją i pomysłowością, że były nie do wykonania, a jednak udało się je zrealizować.

Arek

Dzieje oddziału 993/W kontrwywiadu AK są wyjątkowo interesujące i godne ekranizacji.Oddział ten zajmował się likwidowaniem wyjatkowo groźnych dla funkcjonowania Państwa Podziemnego agentów i konfidentów (Akcja NW Nadwywiad Rządu,akcja „Europejska”,masakra w barze „Za Kotarą”, akcja „Komitet Ukraiński”,likwidacja Eugeniusza Świerczewskiego,jednego z denuncjatorów Grota i wiele innych.).Później oddział przekształcono w kompanię Zemsta w batalionie Pięść.Warto by było zekranizować również dzieje oddziału jako kompania Zemsta,bo perypetie powstańcze są wyjątkowo interesujące począwszy od walk na Woli a skończywszy na Czerniakowie i Mokotowie.Może jakiś serial?

    Arek

    A akcje do wyboru,dla mnie najbardziej „widowiskową” i fabularnie zawiłą byłaby akcja w barze Za Kotarą.

Michał

Moim zdaniem na „własny” film zasługuje akcja przechwycenia i przekazania Brytyjczykom części rakiet V-2.
20 maja 1944 roku Armia Krajowa przejęła niewybuch rakiety balistycznej V-2. Po przebadaniu rakiety przez profesorów Janusza Groszkowskiego i Marcelego Suszyńskiego oraz inż. Antoniego Kocjana w tajnych laboratoriach postanowiono przekazać rozebraną na części rakietę do badań w Wielkiej Brytanii. W nocy z 25 na 26 lipca w okolicach wsi Wał-Ruda wylądował Douglas C-47 Skytrain pilotowany przez George’a Culliforda. Rakietę wraz z dokumentacją przekazał Jerzy Chmielewski, który zastąpił aresztowanego przez Gestapo inż. Kocjana. Cała akcja „Most III” była o włos od fiaska, gdyż „powietrzny pociąg” zakopał się w podmokłym gruncie. Po rozładowaniu ładunku, samolot w rezultacie odkopano, rakieta zostało ponownie załadowana i kapitan Culliford mógł podnieść maszynę. Nie obyło się jednak bez problemów. Podczas odkopywania samolotu uszkodzono przewody odpowiedzialne za chowanie podwozia, przez co przez długi czas Dakota leciała z wysuniętym podwoziem.
Akcja nie rzutowała znacząco na wynik wojny, jednak całość jej przeprowadzenia, praktycznie brak strat (oprócz zamordowanego na Szucha 13 sierpnia Antoniego Kocjana) i przede wszystkim jej sukces jest ogromnym osiągnięciem AK i bez wątpienia zasługuje na „zagoszczenie” na wielkim ekranie, a w dobie gdy jesteśmy zarzucani filmami ukazującymi Polaków jako morderców żydów i naród, który potrafi wyłącznie „zwyciężać moralnie” taki film jest wręcz niezbędny.

Tomek

Dla mnie najbardziej widowiskową akcją AK, było odbicie jej członków z więzienia w Jaśle. Akcja „Pensjonat” bo o niej mowa była wyjątkowo trudna ze względu na miejsce działania. Przez jasielskie więzienie w okresie okupacji przeszło ponad 10 tysięcy osób, wyjątkowe zabezpieczenia czyniły go szczególnie trudnym do zdobycia. Sama akcja rozpoczęła się w nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku. Była ona możliwa dzięki członkowi ruchu oporu, który pracował jako strażnik więzienny. Dzięki jego znajomości więzienia, AK weszło w posiadanie planów budynku, składu osobowego załogi oraz osób w nim przebywających. Po sterroryzowaniu załogi i odcięciu łączności przystąpiono do uwalniania więźniów. W wyniku akcji uwolniono ponad 130 więźniów oraz zdobyto broń z magazynu więzienia. Brawurowość tej akcji oraz jej powodzenie wywołały szczególne poruszenie wśród niemieckiej administracji.

Patryk

Każdy z nas, pasjonatów historii, byłby bardzo szczęsliwy, gdyby doszło do ekranizacji jakiejkolwiek akcji AK. Każda z nich była niesamowita. Fenomen jakim było Polskie Państwo Podziemne i jego zbrojne ramię – Armia Krajowa, był czymś jedynym w swoim rodzaju, jedynym w całej okupowanej Europie. Dlatego tak ważne jest, żeby o tym uczyć i przypominać. A w dzisiejszych czasach najłatwiej docierać do odbiorców poprzez film.

Jeśli jednak musiałbym wybrać jedną, konkretną akcję, to bez wątpienia byłaby to „Akcja Kutschera”. Śmierć kata Warszawy. Głównie dlatego, że jest to idealny scenariusz filmu sensacyjnego. Pełen dramaturgii, krwi i śmierci, szczęścia i łez smutku.
Franz Kutschera, dowódca SS i policji na dystykt warszawski, od objęcia stanowiska we wrześniu 1943 roku, rozpoczął wmożony terror na niespotykaną dotąd skalę, łapanki, egzekucje publiczne, wywózki do obozów koncentracyjnych.
Już w listopadzie Kierownictwo Walki Podziemnej wydało wyrok śmierci na kata Warszawy. Niestety, nie było wiadomo kim on jest. Rozpoczął się żmudny proces, jak przy każdej akcji AK, przygotowań. Trzeba było poznać tożsamość, później ustalić plan dnia ofiary, przygotować dokładny plan akcji, wyznaczyć ludzi. Proces ten zawsze był bardzo czasochłonny, jednak tym razem czas gonił Polaków, z każdym dzień ginęli kolejni rodacy z rozkazów kata. I zaczynało załamywać się morale tak dzielnych i twardych do tej pory warszawiaków.
W końcu po kilku tygodniach pracy i przygotowań wyznaczono oddział Kedywu „Pegaz”, a dowódcą akcji został, niespełna dwudziestoletni, Bronisław Pietraszewicz „Lot”.
Pierwsza próba zamachu miała miejsce 28 stycznia, niestety, nie doszła do skutku, ponieważ Franz Kutschera nie przejechał wówczas wyznaczoną trasą. Podczas rozchodzenia się oddziału, postrzelony został jeden z żołnierzy AK, co wymusiło zmianę obsady przy kolejnej próbie.
Kolejna próba miała miejsce 1 lutego 1944 roku. W akcji brało udział 12 osób. Sygnał do początku akcji dała parę minut po godzinie 9 legendarna łączniczka, Maria Stypułkowska „Kama”. Dalszy przebieg wydarzeń był błyskawiczny. Samochód zajeżdżający drogę, Polacy rozpoczynający ostrzał samochodu ofiary, błyskawiczna reakcja stacjonujących w pobliżu oddziałów wroga, strzelanina na ulicy, przeszukanie ofiary w celu znalezienia dokumentów potwierdzających tożsamość, wycofanie się… Gdyby to się nie wydarzyło naprawdę to oglądając to w kinie z zapartym tchem, stwierdziłbym, że scenarzyści mieli „fantazję”…
Cała akcja trwała niecałe dwie minuty, jednak to nie był koniec.. Dwóch rannych żołnierzy trzeba było odwieźć do szpitala, niestety po kilku dniach obaj zmarli, jednym z nich był „Lot”, dowódca całej akcji. Wracając ze szpitala na moście Kierbedzia „Sokół” i „Juno” trafili na niemiecką blokadę. Nie mając innego wyjścia, próbowali się ratować skokiem do Wisły, niestety, nie przeżyli.
Akcja skończyła się sukcesem, władze okupacyjne były zszokowane. Niestety, dla Polaków również skończyły się tragicznie. Następnego dnia, w odwecie, Niemcy rozsztrzelali około 300 Polaków oraz nałozyłi kontrybucję w wysokości 100 milinów złotych. Jednak trzeba przyznać, że akcja przyniosła skutek. Ogromna spirala terroru została zatrzymana, skończyły się publiczne egzekucje, warszawiacy mogli w końcu odetchnąć.

Warto też wspomnieć, że dwie łączniczki, które brały udział w akcji – Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama” oraz Elżbieta Dziębowska „Dewajtis” – żyją do dnia dzisiejszego. I na pewno mogłyby pomóc przy promocji takiego filmu.

PS. Ciekawe mogłoby być również pokazanie uroczystości zaślubin podczas pogrzebu Franza Kutschery. Narzeczona Kutschery była w zaawansowanej ciąży i Niemcy nie chcieli pozwolić by wysoki rangą dowódca SS miał bękarta, dlatego też udzielono zaślubin.

Kazimierz

700 km szlak bojowym 1000 osobowego kresowego Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego AK żołnierzy AK z kresów północno-wschodnich II RP przez Puszczę Kampinoską – celem pomocy dla Powstania Warszawskiego podczas Akcji Burza i kolejno do lasów nad Pilicą w Świętokrzyskim pod dowództwem cichociemnego por. Adolf Pilch ps. Doliny
więcej na moim blogu
http://armiakrajowazgorzelec.blogspot.com/2014/08/700-km-szlak-bojowym-znad-niemna-przez.html

Michał

Moim zdaniem prawdziwą skarbnicę „gotowych” scenariuszy do filmów sensacyjnych stanowią opisy akcji likwidacyjnych oprawców gestapo i SS. Skrupulatnie planowane, ubezpieczane, przeprowadzone sprawnie i z opanowaniem – akcji takich znajdziemy wiele, w szczególności
w dorobku utworzonej do tego celu kompanii wydzielonej (Agat – Pegaz – batalion Parasol).
Wątków sensacyjnych dostarczają nie tylko okoliczności powstawania oddziału, ale przede wszystkim pierwsza akcja wymierzona przeciwko katowi z Pawiaka, Franzowi Bürklowi.

Akcja ta przeprowadzona 7 września 1943 r. poprzedzona była miesiącami obserwacji (nie znano wyglądu dygnitarza, kluczowym dla identyfikacji okazał się jego pies) oraz przeprowadzaniem wielu inscenizacji różnych wariantów sytuacyjnych. Akcja ta wymagała zaangażowania wielu osób.
Przygotowania zaowocowały dziewięćdziesięciosekundową akcją zakończoną pełnym sukcesem, choć jej przebieg bynajmniej nie był oczywisty. Miejsce przeprowadzenia akcji znajdowało się w centrum dzielnicy policyjnej Warszawy, w bezpośrednim sąsiedztwie centrali gestapo,
nieopodal posterunków niemieckiego wojska i policji.
Podczas akcji na ulicę Litewską, gdzie miał zostać wykonany wyrok wjeżdża patrol schupo na motocyklach i tramwaj pełen niemieckiej policji. Wywiązuje się strzelanina, której rytm nadaje w sposób zaskakujący „skrzypek” ze stenem i filipinką wyciągniętymi z futerału na skrzypce.
Zaskoczenie i dezorientacja wroga pozwala na wykonanie wyroku na Franzu Bürklu, zabranie jego dokumentów i wycofanie się bez żadnych strat po stronie oddziału.

Ta spektakularna akcja zakończona pełnym powodzeniem przywracała wiarę i dodawała pewności, ale także siała ziarno strachu i zwątpienia wśród jednostek okupanta.

Moim zdaniem kanwą filmu sensacyjnego powinna stać się właśnie ta akcja, ale również cała historia kompanii wydzielonej (także zamachy na Kretschmanna, Kutscherę).
Można osiągnąć w ten sposób efekt popularyzatorski (dzieje oddziału dywersyjnego AK), moralizatorski (postawa harcerzy tworzących oddział), ale również stworzyć dobre kino sensacyjne (dynamiczna fabuła z zaskakującymi zwrotami akcji).
To po prostu byłby dobry film.

Wojtek Kowalski

Na materiał do ekranizacji wybrałbym akcję „Wieniec”, przeprowadzoną w nocy 7/8 października 1942 r – jednoczesne wysadzenie torów kolejowych, połączone z wykolejeniem pociągów w siedmiu punktach rozłożonych promieniście wokół Warszawy (stąd kryptonim). Na pierwszy rzut oka, operacja ta nie wydaje się najlepszym materiałem na film. Nie padły podczas jej przeprowadzania strzały, nikt nie zginął, nie było szalonej ucieczki przez ulice miasta ze ścigającymi Niemcami na karku. Detonacja torów odbyła się w nocy, a patrole po wykonaniu zadania bez większych przeszkód powróciły do domu. Dlaczego więc wybrałem właśnie ten epizod? Akcja „Wieniec” była pierwszą dużą akcją Armii Krajowej. Dużą, czyli taką, która wymagała planowania na szeroką skalę i skoordynowania działań ośmiu patroli, liczących łącznie około 40 ludzi. Fakt, że dywersja zakończyła się pełnym sukcesem i została przeprowadzona bez żadnych strat, świadczy o stopniu zorganizowania struktur AK oraz ich fachowości,. Można przypuszczać, że zablokowanie całego ruchu kolejowego wokół Warszawy na niemal 12 godzin unaoczniło Niemcom z jak poważnym i niebezpiecznym przeciwnikiem mają do czynienia. Tragicznym tego skutkiem było wejście okupanta na nowy poziom terroru i dokonanie pierwszej publicznej egzekucji – oprócz 39 więźniów Pawiaka rozstrzelanych 15 października na Wydmach Łuże, Niemcy powiesili 50 skazańców na szubienicach w Rembertowie, Markach, na Woli, Szczęśliwicach i Pelcowiźnie. Ten właśnie dzień w dziejach okupacji wydaje mi się momentem zrzucenia maski przez barbarzyńców, toteż sądzę, że zdarzenia i mechanizmy, które do niego doprowadziły powinny zostać opowiedziane.

Agnieszka

Wiele było akcji, o których warto by nakręcić film, ale najważniejszą, wzorcowo przygotowaną i zrealizowaną, pokazującą jak sprawnie działającą organizacją była Armia Krajowa jest akcja „Góral”!

Działalność Armii Krajowej była bardzo kosztowna. Pieniądze w okupowanym kraju były potrzebne na zakup broni, pensje żołnierzy, wykup aresztowanych, pomoc rodzinom, najem lokali konspiracyjnych i wiele innych. Armia Krajowa otrzymywała środki z Zachodu, ale nie pokrywały one zapotrzebowania, dlatego tak ważne było zdobywanie ich we własnym zakresie.

12 sierpnia 1943 w Warszawie miała miejsce akcja, dzięki której AK „wzbogaciła się” o 106 milionów złotych – zdobycie pieniędzy z warszawskiego oddziału Banku Emisyjnego.
Przygotowania do akcji trwały 14 miesięcy!!! Pomysł zrodził się na najwyższych szczeblach AK, z samym Stefanem Roweckim „Grotem”, Komendantem AK na czele. Bezprośredni napad na bank nie wchodził w grę, więc zdecydowano się na zastawienie pułapki na transport przewożący pieniądze do centrali w Krakowie. Do przeprowadzenia akcji został wyznaczony oddział specjalny „Osa”. Żeby akcja mogła się udać trzeba było przeprowadzić rozpoznanie, zaangażować polskich pracowników banku, którzy informowali o działaniach niemieckich – wszelkich zmianach w transporcie, ochronie, procedurach.
Niestety, przygotowywana od roku akcja może w ogóle nie dojść do skutku. W czerwcu 1943 roku, podczas ślubu jednego z członków oddziału „Osa”, zostaje zaaresztowana przez Gestapo większość oddziału. 30 czerwca aresztowany zostaje Komendant „Grot”. Wydaje się, że to już koniec.
Na szczęście, jego następca, Tadeusz Komorowski „Bór” zezwala na kontynuowanie przygotowań.
Głównym problemem jest ustalenie trasy konwoju przewożącego pieniądze – Niemcy mają trzy warianty trasy. Udało się to obejść poprzez wyłączenie z ruchu kilku ulic, dzięki czemu miano skierować konwój na właściwą trasę, na której czekała AK.
5 sierpnia wszyscy zostają postawieni w stan gotowości. Konwój wyruszył z banku. Niestety, nie udało się tym razem. Dwóch żołnierzy, którzy mieli rozpocząć atak z broni maszynowej nie zostało poinformowanych na czas przez łącznika. Wszyscy zawiedzeni wracają do lokali konspiracyjnych. Czy nadarzy się kolejna okazja? Czy przygotowywana od tak dawna akcja się uda?
12 sierpnia dostają kolejny sygnał! Wszystkie opracowane wcześniej plany ruszają – łączniczki, blokady na drodze, grupa uderzeniowa. Konwój wyrusza z banku i natrafia na blokadę na ulicy Miodowej, jedzie dalej ulicą Senatorską. Na ulicy stoi ciężarowy Ford, którego konwój musi wyminąć. W tym momencie zza Forda wyjeżdża wózek i konwój musi hamować. W tym momencie następuje scena kulminacyjna całej akcji. Po takim czasie przygotowań wszystko zależy od tej grupy chłopaków z grupy uderzeniowej. Wydarzenia przebiegają w błyskawicznym tempie. Strzały z broni maszynowej, kilku AKowców wskakuje na ciężarówkę i wyrzuca policjantów i pracowników banku, likwidacja obstawy jadącej drugim samochodem oraz kilku innych Niemców. Jeden z Polaków szybko zajmuje miejsce kierowcy i po niecałych 3 minutach akcja kończy się sukcesem, następuje odskok. Samochód zajeżdża do umówionego wcześniej ogrodnika, u którego zostają zakopane w ogrodzie skradzione pieniądze. Zostaną wykopane i przeniesione dopiero po uspokojeniu się sytuacji następnego ranka.
I tak Armii Krajowej udaje się zdobyć zawrotną sumę – blisko 106 milionów złotych. Dodatkowo Niemcy nie mogli ustalić czy to były działania Polskiego Podziemia czy zwykły napad, dlatego nie przeprowadzili żadnych represji na ludności cywilnej. W akcji nie zginął żaden z AKowców. Ponadto później następuje również humorystyczny akcent, kiedy na niemieckie oferty 5 milionów złotych za informację o sprawcach, na plakatach pojawiły się naklejki z ofertą 10 milionów złotych za informację o kolejnym takim transporcie i kolejnej okazji do napadu.

Akcja „Góral” jest bez wątpienia jedną z najlepiej przygotowanych i przeprowadzonych przez AK, jak i w ogóle przez konspiratorów w całej okupowanej Europie. Pokazująca jak ogromną siłą dysponowała AK. Niesamowity sukces, dramaturgia przygotowań, przeciwności losu i szczęśliwe zakończenie. To jest to czego potrzeba dobremu filmowi sensacyjnemu. Obyśmy kiedyś takiego się doczekali!

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.