Nasze jury obradowało długo. Wasze odpowiedzi były ciekawe, niektóre nawet nieco przewrotne. Na szczęście wiemy już, do kogo powędrują egzemplarze starożytnego podręcznika zarządzania „Wytresuj swoich niewolników” autorstwa Marka Sydoniusza Sempa.
Zanim podamy listę zwycięzców, dla formalności przypominamy pytanie:
Wyobraź sobie, że w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności utraciłeś wolność i znalazłeś się jako towar na jednym z rzymskich targów. Gdybyś mógł wybierać, czyim niewolnikiem chciałbyś zostać?
A oto nagrodzone komentarze:
Komentarz I:
Wojtek Kowalski: Jak już być niewolnikiem to w najlepszych możliwych warunkach, więc na swojego pana wybrałbym któregoś z cesarzy. Niejednokrotnie zaufani niewolnicy cesarscy byli bardzo wpływowi i dochodzili do wysokich stanowisk – jak np. Pallas i Narcyz, wyzwoleńcy cesarza Klaudiusza. Minusem tej epoki było to, że większość ludzi związanych z kręgiem władzy ( w tym wspomniani przed chwilą Pallas i Narcyz) żegnała się z życiem w dość gwałtowny sposób. Dlatego na swojego właściciela wybrałbym cesarza Trajana, jednego z tzw. „pięciu dobrych cesarzy”, którzy przejmowali tron w wyniku adopcji przez poprzednika zamiast trucizny w winie. Dlaczego właśnie on? Za jego rządów Rzym stał się najwspanialszą metropolią świata, a okres panowania dynastii Antoninów uważa się za złoty wiek imperium rzymskiego. Wiele mówi też formuła kierowana do jego nowo wybieranych następców: „Sis felicior Augusto, melior Traiano” – bądź szczęśliwszy od Augusta, lepszy od Trajana.
Komentarz II:
Niewolnik: Jeśli miałbym wybierać, czyim niewolnikiem zostanę – wybrałbym cesarza Hadriana. Dlaczego? Bo nie ma na świecie nic lepszego niż dobry Pan :) A właśnie takim był według mojej wiedzy Publius Aelius nie bez przyczyny zaliczony w poczet „pięciu dobrych cesarzy”.
Dzięki służbie Hadrianowi mógłbym „wraz z Nim” przemierzać wszelkie stopnie jego kariery – dzięki czemu na żywo poznałbym zasady funkcjonowania starożytnego Rzymu zaś w szczególności starożytnych urzędów. Pozwoliłoby mi to skonfrontować moją wiedzę z tego zakresu z panującą rzeczywistością. Dodatkowo służba u Hadriana zapewniłaby mi możliwość starożytnej turystyki. Bowiem był on typem człowieka, który nie usiedział długo w jednym miejscu dzięki temu zobaczyłbym i zwiedził wszystkie najważniejsze prowincje Rzymu wraz z ich licznymi cudownymi miejscami. Żyjąc w czasach mojego Pana byłbym świadkiem budowy muru jego imienia czyli jednaj z najciekawszych koncepcji starożytności. Nasza zbieżność zainteresowań pozwoliłaby mi „namacalnie” poznać kulturę i sztukę starożytnego Rzymu.
Tak więc jeśli niewolnik to tylko u stóp Hadriana! :D
Michal1192: Gdyby niewolnik mógł wybierać to nie był by niewolnikiem tylko wolnym człowiekiem. Na targu to klient wybiera towar, a nie towar wybiera klienta. Dla niewolnika nie ma znaczenia czyim miałby być niewolnikiem, ponieważ nie zmieni to jego sytuacji, odgrywać będzie taką samą rolę bez względu na to kto jest jego Panem. Czy będzie lepiej lub gorzej traktowany zawsze będzie wykorzystywany. Moim zdaniem na to zadane pytanie najlepiej można odpowiedzieć jedynie powstaniem. Na miejscu niewolnika wziąłbym udział w Powstaniu Spartakusa, ponieważ tylko w ten sposób można sięgnąć po wolność i wyrazić swój zdecydowany sprzeciw wobec ucisku.
Jak zawsze, gratulujemy zwycięzcom i dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Jeżeli chcecie sprawdzić inne odpowiedzi, znajdziecie je tutaj.
Interesuje Cię książka, ale nie udało Ci się jej wygrać? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com. pl dużo taniej niż inni.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.