Ciekawostki Historyczne

Konkurs: Kobiety wychodzą z cienia

Od zawsze prywatne życie królów było sprawą najwyższej wagi. W szczególności opinia publiczna i dostojnicy żywo interesowali się tym, jak układa się parze królewskiej i czy przypadkiem jej wysokość zbyt śmiało sobie nie poczyna. Teraz Wasza kolej na obserwacje i polowanie na książkę!


Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwarte mamy dla Was trzy egzemplarze książki „Bóg, Honor, Trucizna”. Co należy zrobić, aby mieć szansę na nagrodę? Wystarczy, że odpowiecie na nasze pytanie. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. A oto i pytanie konkursowe:

Do wygrania najnowsza książka Roberta Forysia "Bóg, honor, trucizna" (Wydawnictwo Otwarte 2014).

Do wygrania najnowsza książka Roberta Forysia „Bóg, honor, trucizna” (Wydawnictwo Otwarte 2014).

W cieniu głowy państwa stoi zwykle jakaś piękna „szyja”, która nią kręci i na dodatek bywa o wiele lepszym politykiem niż jej mężczyzna. Gdyby role w Rzeczypospolitej miały się odwrócić, to której z polskich królowych czasów elekcyjnych (od Henryka Walezego do Stanisława Augusta) powierzyłbyś ster rządów i realną władzę? Dlaczego właśnie jej?

Konkurs trwa do 23:59 w piątek 14  listopada. Swoje odpowiedzi piszcie w komentarzach pod tym postem. Przed opublikowaniem komentarza na stronie upewnijcie się, że podaliście w odpowiedniej rubryce swój adres e-mail (jest on widoczny tylko dla redakcji). Dzięki temu, jeżeli wygracie, będziemy mogli się z Wami skontaktować. Będzie to również potwierdzenie, że to Wy jesteście autorem danego komentarza.

Informacje prawne

Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie ujawnionych przez siebie danych osobowych w postaci adresu poczty elektronicznej, imienia i nazwiska na potrzeby przeprowadzenia konkursu oraz udziału w bezpłatnym newsletterze. W celu uzyskania informacji o przetwarzanych danych osobowych, ich zmiany lub cofnięcia zgody na ich przetwarzania w, tym rezygnacji z udziału newsletterze uczestnik może wysłać maila na adres ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl.

KOMENTARZE (8)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Paweł Ostapczuk

Królową, której powierzyłbym ster rządów to Ludwika Maria Gonzaga, żona dwóch królów elekcyjnych: Władysława IV i Jana Kazimierza. Była władczynią, która potrafiła zjednać sobie stronników, a także wykorzystać polityczne szanse. Po potopie szwedzkim związała ze sobą dużą część skompromitowanej szlachty. Jej polityka zbliżania do siebie szlachciców poprzez łóżka jej dwórek, była genialnym posunięciem. Oprócz talentów administracyjnych, a także politycznych potrafiła również „wychować” jedną z lepiej dopełniających się par królewskich, a mianowicie Marię Kazimierę (dwórka królowej) oraz Jana Sobieskiego. W doborze stronników dla swoich mężów miała polityczny szósty zmysł. To za jej sprawą Sobieski otrzymał laskę marszałkowską po Hieronimie Lubomirskim. Pech chciał, że urodziła się kobietą i w Rzeczypospolitej musiała pełnić drugorzędną rolę, ale mimo wszystko pokazała nadzwyczajne umiejętności. Niech najlepiej świadczy o jej kunszcie politycznym to, że po jej śmierci szlachta obawiała się kolejnej królowej, która mieszałaby się w politykę (powodował szlachtą strach przed władzą absolutną) i musiał to zapewnić w paktach konwentach król Michał.

Anonim

Przykłady Królowych zofii(Sonki) żony Władysława Jagieły i Bony Sworcy są najlepsze

fanhistorii

Jeśli miałbym dokonać wyboru to mój wybór padłby na Bonę Sforze , chociaż jest Ona postacią powiedzmy kontrowersyjna ale posiadała swoje zalety . Wymienić tu należy jej wrodzoną inteligencję , opiekę nad biednymi i słabymi , dbanie o rozwój intelektualny młodzieży ( przez wysyłanie ich na studia zagraniczne ) Ona urozmaiciła Polską kuchnię . Dbała także o zaludnianie nieużytków w Królestwie Polskim przez co nasz kraj był lepiej wykorzystywany pod względem zagospodarowania . Bona jest kandydatką kompletną dbała interesowała się każda sferą życia gospodarczego i jak społecznego , posiadała cechy dobrego władcy .

Wojciech Kowalski

Spośród elekcyjnych królowych zdecydowanie najbardziej wyrazista była Maria Ludwika de Gonzaga, żona dwóch kolejnych Wazów – Władysłąwa IV i Jana Kazimierza. Zwłaszcza przy drugim mężu popisała się energią i ambicją – samodzielnie dowodziła wojskiem podczas potopu szwedzkiego, zainicjowała śluby lwowskie oddając Koronę Polską w opiekę Najświętszej Marii Pannie; zawarła sojusz z cesarzem przeciw Szwecji; postulowała wzmocnienie władzy króla i senatu, zmianę systemu głosowania w sejmie oraz elekcję vivente rege. Była również mecenasem kultury – prowadziła pierwszy polski salon literacki, a także założyła pierwszą polską gazetę „Merkuriusz Polski”. Spośród wszystkich królowych elekcyjnych w temacie wpływu na los państwa mogła z nią chyba konkurować jedynie Anna Jagiellonka ( która oficjalnie była królem Polski, a więc miała nieco łatwiejszą drogę). Toteż, chociaż idę tu niejako z prądem większości odpowiedzi, mój wybór pada na Marię Ludwikę.

Karolina Ludmiła Mazur

W XVIII wieku według Ignacego Krasickiego kobiety rządziły Rzeczpospolitą – „My rządzim światem, a nami kobiety.” („Myszeida”). Stanisław August Poniatowski miał wiele kobiet, ale
do końca życia pozostawał w stanie bezżennym. Moim zdaniem najlepiej na królową nadawał się Elżbieta z Szydłowskich Grabowska, z którą miał 2 synów – Stanisława i Michała. Grabowska zawsze zajmowała pierwsze miejsce przy tronie królewskim, była bardziej szanowana niż siostry Stanisława Augusta Poniatowskiego. Według relacji Kraszewskiego, zapisanych w monografii „Polska w czasie trzech rozbiorów” była bardzo energiczną i przedsiębiorczą kobietą –
„Grabowska, już naówczas mocno podstarzała, która, jak piszą Rosjanie, wyglądała na kształt karykatury Hagartha, mała, garbata, cała pomarszczona, przez jakiś czas bawiła się w Grodnie. Rosjanie (Kostomarow) zupełnie fałszywie o patriotyzm ją posądzają, chociaż nikt nigdy lepiej nad nią ambasadorom króla się nie wysługiwał. Cała też rodzina Poniatowskich stale do Rosji przywiązaną była, bojąc się korzyści, jakie stąd płynęły, utracić. Grabowska, despotyczna, dla dzieci gwałtowna, charakteru energicznego, tym charakterem zapewne potrafiła króla przy sobie utrzymać i już niemłoda skłoniła go do ożenienia, które miało jakoby w r. 1784 nastąpić, chociaż król temu zaprzeczał. W r. 1764 w czasie koronacji, miała już lat około szesnastu, w roku 1795 dochodziła do pięćdziesięciu. Miłość ta królewska, acz epizodami licznymi urozmaicona, ze wszystkich, najdłużej trwała. Żyła Grabowska jeszcze po śmierci króla przez lat piętnaście, a niektórzy w jej twarzy upatrywali jeszcze śladów piękności. Wraxhall w swych pamiętnikach pisze o niej, jako o osobie bardzo miłej. Trębicka mówi także, iż wdzięczny i pełne świeżości wizerunek jej zachowała w pamięci.” (Kraszewski J.I., „Polska w czasie trzech rozbiorów. 1772-1799. Studia do historii ducha i obyczajów”, Kraków 1903, t. III, s. 533-534)

Anna

Eleonora Habsburżanka, żona Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Król był człowiekiem słabym, aby nie powiedzieć głupim i leniwym, jego małżonka inteligentna, wykształcona, rozsądna, pełna łagodności i dobroci. Eleonora taktownie nie mieszała się do polityki, ale służyła małżonkowi radami, a ten miał do niej zaufanie. Doprowadziła do ugody między królem, a opozycją, co wskazuje na to że miała zdolności dyplomatyczne, oraz jak wielkim szacunkiem poddanych była darzona. Wielka szkoda że nie wykorzystała swych wpływów i nie wywierała większego nacisku na króla w kwestiach polityki. Może to kwestia wrodzonej skromności i przekonanie że przede wszystkim ma być wierną małżonką, a może brak większych ambicji i aspiracji. Jestem jednak przekonana że gdyby zaszła taka potrzeba to bez wątpienia byłaby lepszym politykiem i władcą od swojego męża.

fanka

W całej historii ludzkości pojawiło się (i zapewne pojawi się) wiele kobiet, które okazały się lepszymi organizatorami, politykami, dowódcami. Ster rządów powierzyłabym jednak Marii Kazimierze, popularnie zwanej Marysieńce, żonie wspaniałego hetmana i króla – Jana III Sobieskiego. Ród Sobieskich jest kojarzony głównie dzięki wiktorii wiedeńskiej i zatrzymaniu ekspansji tureckiej. Marysieńka jest zaś uznawana za kobietę przebiegłą, która uwiodła króla, a potem wykorzystała dla osiągnięcia jakichś korzyści. Dowodem miłości, a zatem wzajemnego zainteresowania i troski są przepełnione miłością romantyczne listy króla i królowej. Nie była lubiana, nie miała zwolenników, dlatego rządzić w takim państwie przyszło by jej trudno. Ponieważ jednak była osobą o silnym i zdecydowanym charakterze, która nie bała się wyzwań i starała się działać rozsądnie dla dobra ogółu, świetnie nadawałaby do samodzielnych rządów. Zresztą, kiedy Jan III udawał się na liczne wyprawy wojenne, pełniła ona funkcję regenta i nie sprawiało jej to problemów, albo inaczej: nie odnotowano niczego takiego w źródłach historycznych. Sam król chętnie poruszał z nią tematy polityczne, a o sukcesach militarnych natychmiast donosił w listach. Świadczy to zatem nie tylko o zaufaniu w stosunku do żony, ale także o pewnej wiedzy na temat polityki, którą Marysieńka posiadała. Po śmierci króla, dzielnie walczyła o tron dla najstarszego królewicza – Jakuba. Obsadzenie syna na polskim tronie z pewnością przyniosłoby jej zabezpieczenie i bezpieczeństwo, ale uniknęłoby to kolejnej elekcji i związanym z tym chaosem oraz chwilowym bezkrólewiem. Niestety królem nie został Jakub Sobieski, a Marysieńka wycofała się z życia politycznego. Nie miała już wpływu na realia władzy politycznej, ale nadal była dobrą matką, teściową i babcią. Chwile wdowieństwa spędziła w Rzymie.

kasia

No Marysienka bije na głowę inne taka szyją była:)za same ciąze plus!!Pyszna i zła materialistka czy królowa zbyt surowo oceniana przez historyków?W tamtych czasach często kobiety nie wychodziły za mąż z miłości lub dla pieniędzy, ale tylko i wyłącznie z woli rodzin, rodów itp. Myślę że, jedną z nich była Marysieńka. Może nie była protektowana ze strony Francji sam nie wiem. Na pewno szukała wsparcia (może finansowego), a także opieki i dostojności życia. Świadczy o tym fakt, że wyszła za bogatego J.Zamoyskiego, a po jego śmierci, wyszła za Jana III Sobieskiego. Mimo że, skarbiec był w Polsce prawie pusty, to jednak był król, a u króla zawsze mogła znaleźć bezpieczeństwo. Jednak mam przeczucie, że całe życie coś knuła. Jako Polska królowa reprezentowała politykę sojuszu z Francją, jednak po sporze z Ludwikiem XIV, porzuciła stronnictwo francuskie i udzieliła poparcia austriackiemu. Pod koniec panowania Sobieskiego, na własną rękę próbowała ponownie wznowić układy z Francją. Jedno jest pewne Jan III Sobieski miał obsesje na punkcie swojej żony, dał by jej wszystko – na pewno ją kochał. Jeśli ktoś czytał listy Sobieskiego do Marysieńki to chyba to rozumie… Dla mnie to jedna z najbarwniejszych person naszej wspanialej historii. Piekna kobieta z charakterkiem, cudownie wyniosiona na tron, obiekt wielkiej, romantycznej milosci, polityczna awanturnica – czegoz chciec wiecej? Szkoda, ze zaden z polskich wieszczow nie stworzyl narodowej epopeji z Marysienka w tle.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.