Ciekawostki Historyczne
Starożytność

Celtowie w Polsce

Na południu Polski odkryto ślady osadnictwa celtyckiego sprzed 2,5 tys. lat. Celtowie, którzy tu dotarli, przynieśli wiedzę i umiejętności nieznane miejscowym. 

Kolebkę Celtów stanowi rejon dolnego Renu i Dunaju na północ od Alp. To właśnie na tym obszarze Europy (na górzystych terenach Szampanii, Burgundii, Nadrenii, Wirtembergii, Bawarii, Szwajcarii, Austrii i Czech) dokonał się cywilizacyjny skok, który dał Praceltom pierwszeństwo i przewagę nad innymi ludami. Około 800 r p.n.e. odkryli obróbkę żelaza, które zaczęło wypierać wykorzystywany dotychczas brąz. Od połowy I tysiąclecia przed Chrystusem Celtowie rozpoczęli ekspansję w każdym kierunku. Zajęli całą dzisiejszą Francję, która od Celtów (Galatów, Gallów) nosiła w czasach rzymskich nazwę Galii. Dotarli na Półwysep Iberyjski. Wyruszyli też w kierunku Wysp Brytyjskich, osiedlając się w Brytanii i Irlandii.

Drugim kierunkiem migracji Celtów był wschód i południe Europy. Około V wieku p.n.e. zasiedlili rejon Czech i Moraw, następnie Węgry i Słowację. Z południa prawdopodobnie dotarli na dzisiejszy Śląsk i do Małopolski.

Wojowniczy Celtowie

Celtowie słynęli z waleczności i łupieżczych najazdów. Nieraz nękali republikę rzymską i Grecję. W 390 r. p.n.e. złupili Rzym, w 279 r. najechali Macedonię i Grecję. Nie mieli oporów, by okraść i zbezcześcić słynną świątynię w Delfach. W początkach ekspansji wojownicy celtyccy mieli przewagę technologiczną nad innymi plemionami. Posługiwali się żelaznymi, obosiecznymi mieczami. Używali też włóczni, okrągłych, drewnianych tarcz okutych żelazem oraz dwukołowych rydwanów. Byli mistrzami przemieszczania się na ogromne odległości i wykorzystania transportu kołowego. Migrowali dużymi grupami, z dziećmi i kobietami. Pod koniec II wieku p.n.e. wynaleźli pojedynczą ostrogę. Im przypisuje się też rozpowszechnienie podkuwania koni i używania siodła.

Celtowie słynęli z waleczności i łupieżczych najazdów.fot.domena publiczna

Celtowie słynęli z waleczności i łupieżczych najazdów.

Bohaterskie wyczyny wojowników celtyckich opiewali w swoich pieśniach bardowie. Należeli do kasty kapłańskiej. Ich zadaniem było przechowywanie pamięci zbiorowej w formie opowieści, utworów wokalnych itp. W gronie kapłanów byli też wieszcze, którzy gromadzili wiedzę o przyrodzie i przygotowywali obrzędy ofiarne. Na szczycie hierarchii stali natomiast druidzi, znający ruchy gwiazd, strzegący prawa moralnego i rozsądzający w sprawach spornych między członkami plemienia. Kultura celtycka wypracowała własny kalendarz oparty na fazach Księżyca. W późniejszym okresie na Wyspach Brytyjskich stosowali własne pismo – tzw. ogamiczne (od celtyckiego boga wiedzy Ogmy).

Choć Celtowie grabili, palili i mordowali, ich ekspansja nie musiała być naznaczona przemocą. Potrafili też integrować się z miejscowymi ludami. Tak było m.in. na Półwyspie Iberyjskim, gdzie po asymilacji z miejscowymi Iberami stworzyli nową grupę etniczną – Celtyberów. Od innych czerpali to, co najlepsze. Np. od Greków wzięli koło garncarskie. Od końca III wieku p.n.e. bili też własne monety, wzorowane na macedońskich starterach.

Czytaj też: Jak to możliwe, że kamienne „niedźwiadki” przewędrowały Europę i osiedliły się na Ślęży?

Zobacz również:

Celtowie a sprawa polska

Celtowie dotarli na nasze ziemie na przełomie V i IV w. p.n.e. Przybyli z obszaru Środkowego Dunaju – Moraw i Dolnej Austrii. Uważa się, że ich ekspansja miała charakter pokojowy. Nie zachowały się ślady walk z miejscowymi ludami. Zresztą naukowcy sądzą, że takie walki nie były w ogóle potrzebne, bowiem rejony Śląska i Małopolski, gdzie osiedlili się przybysze, były bardzo słabo zaludnione. Celtowie zamieszkali w czterech głównych enklawach.

Pierwsza znajdowała się na Dolnym Śląsku, w rejonie dzisiejszego Wrocławia. Ślady ich obecności są bardzo wyraźne. Naukowcy odkryli pochówki szkieletowe z charakterystycznym wyposażeniem. Do grobów mężczyzn chowano broń – m.in. miecz, groty włóczni i tarczę. Z kolei w kobiecych pochówkach odkryto ozdoby – zapinki czy bransoletki z brązu i żelaza. Ślady Celtów na Dolnym Śląsku są obecne także na górze Ślęży, która pełniła rolę kultową. O obecności kapłanów celtyckich i odprawianiu tam obrzędów świadczą zachowane do dziś kamienne rzeźby.

Celtowie dotarli na nasze ziemie na przełomie V i IV w. p.n.e. Przybyli z obszaru Środkowego Dunajufot.Internet Archive Book Images/no restrictions

Celtowie dotarli na nasze ziemie na przełomie V i IV w. p.n.e. Przybyli z obszaru Środkowego Dunaju

Druga grupa Celtów przybyła na Opolszczyznę i Śląsk – w rejon Płaskowyżu Głubczyckiego i Raciborza. Pod Opolem badacze odkryli pozostałości osady, na którą składało się kilkadziesiąt domów słupowych. Znaleziono też piec garncarski, ozdoby, złote monety, paciorki ze szkła, bransolety z sapropelitu oraz fragmenty ceramiki typowej dla Celtów – wykonanej z gliny z domieszką grafitu.

Być może chęć eksploatacji złóż soli pchnęła Celtów do osiedlenia się w rejonie Wieliczki w Małopolsce. Prawdopodobnie przybyli w ten rejon około 270–170 p.n.e. Dużo śladów ich obecności pozostało między Jurą Krakowsko-Częstochowską a dolinami Nidy i Dunajca. Grupy celtyckie docierały też na wschód Małopolski i w rejon Podkarpacia. Ten kierunek migracji jest jednak najmniej rozpoznany.

Czytaj też: Myślisz, że to wikingowie byli najbardziej bezwzględnymi wojownikami w historii? Ci najeźdźcy byli dużo gorsi

Innowatorzy sprzed tysiącleci

Naukowcy podkreślają, że Celtowie nie osiedlili się w dzisiejszej Polsce przypadkowo. Prawdopodobnie kierowali się m.in. jakością gleb. Na osady wybierali miejsca z żyznymi glebami lessowymi. Ich przybycie oznaczało prawdziwy skok technologiczny. Celtowie posiadali umiejętności i wyposażenie nieznane miejscowym ludom. Posługiwali się narzędziami z żelaza – nożycami, kleszczami kowalskimi, młotkami, siekierami, pilnikami. Wiele z tych narzędzi w niemal niezmienionej formie używano aż do XIX wieku. Celtowie posługiwali się też – nieznanym na tych ziemiach – kołem garncarskim. No i byli mistrzami obróbki żelaza.

Co się stało z „polskimi” Celtami? Część zasymilowała się z miejscowymi. Tak stało się m.in. w Małopolsce, gdzie Celtowie zintegrowali się z przedstawicielami tzw. kultury przeworskiej, utożsamianymi z germańskim plemieniem Wandalów. Pozostałe grupy, których nie wchłonęły lokalne plemiona, zapewne wywędrowały w inne części świata, także ze względu na migrację na nasze ziemie ludów germańskich. Celtowie byli przyzwyczajeni i skorzy do wędrówki. Jeśli mogli znaleźć inne miejsce do życia, nie wahali się. Dziś celtyckie pozostałości w Polsce są kolejnym świadectwem bogactwa kulturowego i etnicznego pradziejów naszego kraju.

Bibliografia:

  1. Kaczanowski P.,Kozłowski J.K., Najdawniejsze dzieje ziem polskich (do VII w.), Kraków: Fogra, 1998
  2. Kokowski, Starożytna Polska, Warszawa 2005
  3. Friedrich Schlette, Celtowie, Wydawnictwo Łódzkie, 1987

KOMENTARZE (16)

Skomentuj Alchemik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Elka

„Jeśli mogli znaleźć inne miejsce do życia, nie wahali się” . Jakby tak było, to by wyłącznie wedrowali, gdyż „zawsze mogli znaleźć inne miejsce, bo Europa byla dość słabo zaludniona” . Zatem nie tłumaczy to powódow dalszych migracji, zwłaszcza, że inne plemiona tutaj zostały.
Lepiej napisać, że nieznany jest ani powód dalszej migracji, a że do niego doszło, to widać z braku rozwoju osad czy miejsc kultu.

    niepoprawny politycznie

    No i się neopozytywizm odezwał – „Lepiej napisać, że nieznany jest ani powód dalszej migracji…” swoje „wraże” :) oblicze nihilistyczne, czyli niszczące, negujące proces naukowy apriorycznego formułowania hipotez, pokazał.
    A nawet przecież i w matematyce istnieje wielce zasłużony dla nauki, dział zwany matematyką liczb urojonych ;)

    Owszem i tutaj możemy się tylko domyślać dlaczego wędrowali Celtowie, nie jesteśmy w 1000% pewni, ale…
    Z dużą dozą pewności możemy stwierdzić, że głównie, tak jak zresztą zawsze, decydowała chęć szybszego bogacenia się warstwy średniozamożnej, która uważała że za wolno się bogaci w porównaniu z najzamożniejszymi rodakami, w związku z czym albo się wtedy ona – i ta archaiczna, starożytna w tym przypadku „klasa średnia” też, buntuje albo… właśnie migruje szukając lepszych miejsc do, dla poprawy swej zamożności.
    To wcale nie wędrują – migrują zatem głównie biedni, bo ich na to z reguły po prostu nie stać.
    Prof. W. Hensel oszacował, że zawsze wtedy migrowało maks. 60-kilka % populacji, reszta zostawała, nigdy więc nie migrowali wszyscy.
    A że mieli Celtowie przewagę uzbrojenia to mogli tylko samą demonstracją zbrojną wygnać po prostu z danego terenu autochtonów, bo, fakt, terenów wolnych nie zamieszkałych było na tym puszczańskim prapolskim terenie, wówczas b. dużo.
    Ponadto Celtowie mieli intensywną zaawansowaną technikę rolniczą (używali nawet kosiarek!). Jednak jak słusznie zauważono tutaj, wybierali oni najżyźniejsze gleby lessowe (u nas obecne na D. Śląsku, Małopolsce, dalej w świętokrzyskim regionie i lubelskim – zwłaszcza), no bo były właśnie one najbardziej urodzajne, produktywne ale…
    Także i super podatne na erozję wodną i wietrzną – eoliczną, szczególnie, którą silnie intensyfikowała nomen omen intensywna gospodarka rolna, np. powodująca powstawanie głębokich jarów w bardzo miękkim przecież lessie.
    A wiem o czym mówię, bo mieszkałem zarówno w lubelskim jak i na D. Śląsku, gdzie widziałem setki, jeśli nie tysiące wyjałowionych ha ziemi gleb lessowych, dawniej niezwykle żyznej, ale poddanej przez setki lat niszczącemu intensywnemu użytkowaniu rolniczemu, którą z marnym skutkiem próbowano „zazielenić” lasami lub przywrócić jej żyzność rolniczą.
    Celtowie najprawdopodobniej, niczym dzisiejsze bezwzględne tzw. agrobiznesy w Ameryce Pd., eksploatowali do maksimum najżyźniejsze gleby, a gdy te uległy wyjałowieniu, to je po prostu porzucali.

      Romek

      Dopisywanie I tworzenie narracji zwyczajnie wprowadza w blad. Dlaczego uznawac ze warstwa wyzsza czy srednia istnialy? To ze byly bogato wyposazone groby wcale nie musi oznaczac ze ci ludzie byli bogaci. Moze byli szanowani? Do dzis stawiamy pomniki nie najbogatszym ale zasluzonym. Dlaczego migracje rozpatrujemy w sensie ekonomicznym? Archeolodzy znajda slady Komunistow w Hiszpanii. Ale oni tam jechali nie na zarobek ale aby szerzyc ideologie. Celtowie znani sa glownie jako kasta kaplanska. Moze bardzej naukowi kaplani ktorzy mogli niesc wiedze. Moze przenosili sie na nowe miejsca podobnie jak po setkach lat przenosily sie zakony. System kast jest stary jak ludzkosc. Rodzice uczyli dzieci I byly kasty kaplanow, wojownikow i pracownikow. Jedno prawo-nie kradnij-zalatwialo wszystkie problemy I aspekty. Ktos stawal sie bogatym nie z wyzysku, spekulacji, oszustw I klamstw-wtedy kradl. Stawal bogatym gdy ludzie dobrowolnie dawali towary I uslugi. Ktos dawal wiedze I nowe technologie I byl obdarzany szacunkiem I bogactwem. Potomkowie jego zas przemieszczali na nowe tereny I zdobywali nowych przyjaciol. Do tego posiadali wiedze o surowcach I mineralach I innych bogactwach naturalnych. Takim sposobem organizowali szlaki handlu miedzia, cyna oraz innymi bogactwami.

        niepoprawny politycznie

        Po pierwsze, nomen omen pierwsze zdanie Pana komentarza jest „ładne” i „mądre”, sie nim Pan co najwyżej chciał popisać (?) – ale jak ma się ono, bo ja tego w ogóle nie widzę, do mojego i reszty Pana komentarza?
        Dla mnie nie ma z nimi żadnego związku.
        Obaj opisujemy bowiem raczej fakty, nieomal zerując interpretację wypełniającą właśnie głównie narrację, narrację jako łącznik między faktami umożliwiający formułowanie wniosków. Opisując przede wszystkim fakty pozostawiamy ich interpretację czytającym.
        „Dlaczego uznawać ze warstwa wyższa czy średnia istniały?”
        Bo to fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Piękne, liczne złote i z drogimi kamieniami, artefakty rzemieślnicze i numizmatyczne znajdowane na masową skalę przez archeologów w kulturach celtyckich, pokazują że ktoś, nie tylko ci najbogatsi, musiał kupować na masową wręcz skalę, nie tylko towary codziennego użytku ale i te luksusowe.
        A motorem rozwoju w ogóle, a zwłaszcza migracji jest chęć by mieć najzwyczajniej w świecie, lepiej. Komunizm np. również nie dąży do równości samej w sobie, ale także i przede wszystkim, do tego by ludzie się bogacili ale nie wg możliwości i zdolności głównie, a wg potrzeb, nie jest zatem de facto całkowicie idealistyczny, czy idąc dalej, uszczegóławiając, m. in. altruistyczny. Podobnie jak i religia. I ta, ma ona zapewnić nam lepsze życie tu i teraz oraz po śmierci. Umartwiamy się np. nie po to by nam było w przyszłości gorzej… Umartwianie nie jest celem samym w sobie, a…
        Np. w chrześcijańskim niebie też mają być pierwsze, ŚREDNIE i ostatnie szeregi chórów anielskich :)
        Wg wielu sam altruizm to tylko wyższy stopień szlachetnego ale jednak egoizmu. Nasza hojność poprawia nam bowiem komfort życia psychicznego, a o to przecież nam chodzi, tak gdy komuś „bezinteresownie” pomagamy jak i wtedy gdy chcemy „podarować sobie odrobinę luksusu” :)

      Elka

      Bajki, bajki, bajki.
      Jak chce Pan pisać bajki, to bardzo proszę nazywać swoje teksty „bajki o Celtach” .

      Brak spójności w narracji też jest dużą wadą. Np. Podobno wybierali najzyzniejsze tereny i stąd się pojawili na Śląsku. No to dlaczego migrowali, gdzieś były jeszcze bardziej? :) a dlaczego nie osiedli na Ukrainie, tam chyba najnajnaj . Powinni tam być do dzisiaj.

      Jeszcze raz proponuję:
      1) albo pisać prawdę a hipotezy okraszać nagłówkiem „hipotezy”
      2) albo dawać w tytule „bajki” i wtedy proszę pisać co Pan chce

        niepoprawny politycznie

        Czytać, czytać, jeszcze raz uważnie, ze zrozumieniem droga Elko (choć i pisanie koleżanko Twoje takie po polsku do końca…). Na Twoim przykładzie widać bowiem wyraźnie, że ta sztuka czytania – bo to jest sztuka, wyraźnie w dzisiejszych czasach upada:

        „No to dlaczego migrowali, gdzieś były [warunki] jeszcze bardziej [optymalne?]? :) a dlaczego nie osiedli [się] na Ukrainie, tam chyba [było] najnajnaj .”

        Przypomnę z mego komentarza: „Celtowie najprawdopodobniej [to określenie wskazuje owszem na hipotezę ale o dużej prawdopodobności], niczym dzisiejsze bezwzględne tzw. agrobiznesy w Ameryce Pd., eksploatowali do maksimum najżyźniejsze gleby, a gdy te uległy wyjałowieniu, to je po prostu porzucali.”
        ………………
        Gleby te, tak jak super żyzne, to i były, są „Także i super podatne na erozję wodną i wietrzną – eoliczną, szczególnie, którą silnie intensyfikowała nomen omen intensywna gospodarka rolna, np. powodująca powstawanie głębokich jarów w bardzo miękkim przecież lessie.”

        Ponadto jeśli przyjmiemy że: „Pierwsi Celtowie przybyli z obszaru Czech i Moraw przez Bramę Morawską do południowej Polski około roku 400 p.n.e. i osiedlili się nad Odrą na Górnym Śląsku oraz na Dolnym Śląsku między Wrocławiem, Legnicą i górą Ślężą, na której znajdował się ich ośrodek kultu. Około roku 200 p.n.e. inna grupa Celtów z Moraw osiedliła się w okolicach Krakowa…” (Encyklopedia.biolog), to nie migrowali aż tak szybko. Wszystko na to wskazuje, że miejscami nawet być może dłużej niż my obecnie, byli oni w stanie eksploatować urodzajne lessy.

        A Ukraina celtycka?
        „Archeolodzy twierdzą, że w dorzeczu rzek Cisy, Dniestru, Bugu, a także Prypeci, Dniepru i na Krymie znaleziono ślady celtyckiego pochodzenia.” (Wiki) A więc jednak i te naj-, najżyźniejsze gleby i ich – Celtów, jednak „skusiły”…
        Patrząc na zasięg występowania potencjalnego Celtów, widać że nie lubili oni jednak zbytnio klimatu kontynentalnego – z ostrymi zimami i częstą suszą letnią, a może też ulegali tamże przewadze Scytów (?), lub oba te czynniki w podobnym stopniu ograniczały ich ekspansję?

        Jak więc widać zawsze można pisać nawet o dość „twardych” dowodach leżących u podstaw opracowań, absolutnie nie moich przecież, a licznych specjalistów w „dziedzinie celtyckiej”: archeologów, historyków; pisać kategorycznie krytycznie oceniająco: „Bajki, bajki, bajki.”…
        Czy zarzucać niespójność (ciekawe, bo moim zdaniem nie, czy Pani w ogóle zna znaczenie tego słowa?) narracji – bo to „ładnie” wygląda, ale…
        No cóż, na to aby oprócz „wyglądu” dobrego miało to i treść, to trzeba przedstawić choćby jakiekolwiek realne dowody na to właśnie.
        No bo te „żadne” w Pani „wykonaniu” argumenty – dowody z Pani strony, stanowczo tutaj nie wystarczą…
        Ale oczywiście zgadzam się w jednym z koleżanką, może Pani pisać co Pani tylko „żywnie się podoba”, co Pani chce, żyjemy w końcu w wolnym, przynajmniej w tym zakresie ;) kraju…

KryZa

Celtowie to my. Dużo jeszcze odkryć przed nami dopiero się wszystko rozpoczyna. Panowała w Europie jedna kultura. Te wszystkie nazwy nawet Celtowie, Gallowie to sami wymyślamy na potrzeby zanotowania. Nawet stare Polskie słownictwo jak: noclegi, legnąć – ma człon legs – czyli nogi po angielsku. Wszystko się rozwija, ewaluuje, zmienia się. Migracje i wędrówki wymagały wiele sił i poświęcenia. Człowiek tracił na tym. Tylko naprawdę niebezpieczeństwo zmuszało człowieka do tego. Np. lodowiec, susza itp.

    Wormwood

    A może to angielski wziął sobie to słowo? No co, może im jakieś nogi zalegały i sobie wykorzystali. To już raczej Legnica jest celtycką nazwą…

    Happyman

    Nogi.
    Lodowiec.
    8-)8-)8-)8-)8-)
    Umarłem ze śmiechu.

Józef

Jsko# dziwnie wielu nie wspomina o Lechitach, władających Europą i Atlantyku po Kaukaz z z terenami dzisiejszej Turcji / Anatolii /. * https://youtu.be/9fRDZCrzS58

    taktak

    Bajki dla nieinteligentnych.

Błąd informacyjny czy moja ignorancja?

Celtowie odkryli obróbkę żelaza. Sugeruje to że oni byli pierwsi.
Ja zawsze myślałem że obrobke żelaza zaczeto w Mezopotamii.

    niepoprawny politycznie

    Celtowie oczywiście chyba (dlaczego chyba? – patrz niżej) odkryli, a raczej uzyskali o niej wiedzę, obróbkę żelaza nowymi metodami, z nawęglaniem, czy np. wielokrotnym wykuwaniem i hartowaniem etc.; nie obróbkę żelaza jako taką.

    Obecnie uważa się dość powszechnie, że to w różnych miejscach powstawał „wynalazek” wytopu i obróbki żelaza – niezależnie od siebie, ale…
    Ale nie wszyscy wybitni Historycy tak twierdzą, z tym się zgadzają, np. Stephen L. Sass mówi (i pisze) otwarcie, że to być może jest kompletny nonsens.
    A tęże obróbkę wg nich, niego, jako pierwsi wszystko na to wskazuje, ze na pewno nie odkryli mieszkańcy Mezopotamii!
    W sferze oddziaływania kultur żyznego półksiężyca najstarszy żelazny obrobiony artefakt znaleziono w Anatolii – sztylet hetycki z przed 2,5 tys. lat p.n.e (Mezopotamia to mniej więcej 1 tys. lat później!). Stąd dawniej istniała w nauce błędna teoria o wielkim, liczącym wieki, monopolu Hetytów w tym względzie. Ale i Hetyci być może korzystali na początku z wynalazku innych…, kogo?

    Co prawda mniejszość ale wystarczająco wybitnych historyków, archeologów (no i nauka to nie demokracja, przypomnijmy) uważa, że światowy nawet, początek obróbki to… Indie!
    Owszem najstarsze artefakty z subkontynentu indyjskiego, to mają ledwie, „dopiero” wiek rodem z 1800-1200 r. p.n.e., ale… od razu występują one tam z reguły w b. dużej ilości i są, były b. dobrej jakości!
    To stamtąd tzw. ludy morza (niektóre plemiona greckie, Etruskowie, Filistyni etc., a zapewne „turbuś” powyżej doda i Lechitów :), hi, hii) przejęły lepsze technologie obróbki utrzymujące znacznie dłużej ostrość krawędzi mieczy – i… I to z Indii, a nie z np. Egiptu!, starożytni Grecy mieli przejąć technologie kucia swoich z kolei niezawodnych mieczy!
    Co ciekawe jest też wielce prawdopodobne, że i wielka skłonność Celtów do wędrówek, i im jako pierwszym „barbarzyńcom” umożliwiła zetknięcie się z indyjskimi nowatorskimi technologiami.
    Faktem bezspornym jest bowiem to, że Indie aż do czasów ekspansji arabskich, posiadały bezdyskusyjną przewagę technologiczną nad Europą w tym względzie. „Stal damasceńska, którą posługiwali się Arabowie rozpropagowali tak naprawdę kowale z Indii, prawdopodobnie około 300 p.n.e., [gdy] odkryli [jako pierwsi !!!, dodajmy] metodę produkcji stali wysokowęglowej, o bardzo wysokiej czystości [!!!], uzyskiwanej dzięki dodaniu do stopu pewnych gatunków szkła, siarki i fosforu. Metoda ta rozpowszechniła się w Azji, dochodząc do terenów współczesnego Turkmenistanu i Uzbekistanu około roku 900, oraz na Bliski Wschód około 1000…” (Wiki pl.)
    Kowale indyjscy od zawsze zresztą wyprzedzali technologicznie cały, w tym starożytną jego część, stary kontynent Europę – „Zapytany przez króla Porusa o wybranie prezentu, Aleksander Wielki podobno wybrał, zamiast złota lub srebra, trzydzieści funtów indyjskiej stali.” (Wiki ang.)
    ….
    Nie muszę chyba dodawać, że miecze indyjskie dały początek mieczom chińskim, a te japońskim katanom…

      Alchemik

      Interesowałem się, wyrobem stali damasceńskiej w Indiach. Dlatego też dodam kilka uwag, jakość stali damasceńskiej w Indiach gwałtownie spadła albo w wyniku wymarcia mistrzów jej wytopu lub na skutek wyczerpania się złóż minerałów które dodawano podczas procesu produkcji. Sam proces produkcji stali damasceńskiej był silnie strzeżoną tajemnicą. Wyroby arabskie czy tez z innych części Azji odbiegały znacząco od produktów z Indii in minus. Porównano kiedyś stal damasceńską z RP i innych zakątów. Wyniki przestawiały się tak, iż polską szablą wykonaną z damastu można było ściąć co najwyżej ćwieki z drzwi karczmy najlepiej z mosiądzu. Wyrobu z krajów arabskich nie były lepsze. Szabla sprowadzona z Kerali miała dwukrotnie lepsze wyniki zachowując ostrość po bodajże 3 czy 5 cięciach. Miecze chińskie to temat na cały artykuł a sekrety wytopu i ich wykonania kończyły się niejednokrotnie śmiercią całych rodzi i klanów. Katana i tachi czy wakizashi nie są zgodnie z europejską klasyfikacją mieczami lecz szablami. Wyroby europejskie nie ustępowały jakości tym z Japonii już od XV czy XVI w. Mało tego starcie szermierza Europejczyka i Japończyka kończyło się zwykle śmieciom Azjaty. Wynikało to jednak z innego stylu szermierki i innej broni tzn. kłującej nie siecznej jak szable a co za tym idzie większej prędkości ciosu.

        Yakiba

        Alchemiku, warto przeczytać co siē napisało zanim siē opublikuje

Yakiba

Celtowie byli znakomitymi rzemieślnikami, podbijali nowe ziemie dzięki przewadze technologicznej i to przyczyny technologii były motorem ich wędrówek. Wystarczy siē przejść po lasach w okolicach Dąbrowy Górniczej czy Bytomia a do dziś znajdziemy ślady po wyrobiskach górniczych z różnych epok. A okolice Legnicy z tzw piecami tarchalickimi do wytopu żelaza. Czy łyse Góry w Świętokrzyskim z kopalniami rud żelaza i piecowiskami ( co prawda w większości przeworskimi ale technologia o celtyckiej prowieniencji). Ziemia jest ważna ale jak zabraknie drzew do do produkcji węgla drzewnego to przemysł staje.Trzeba szukać nowych lasów do wycięcia

Zobacz również

Starożytność

Skandynawskie ofiary z mokradeł. Nie tylko mumie bagienne!

Kiedy słyszymy o ofiarach składanych z ludzi znajdowanych w Europie północnej na terenach bagien, mokradeł i jezior od razu myślimy o niesamowicie dobrze zachowanych mumiach...

23 kwietnia 2023 | Autorzy: Archeowieści

Średniowiecze

Wielkie posągi na małym lądzie – historia Wyspy Wielkanocnej

Na środku Pacyfiku zbudowali niezwykłą cywilizację. Skąd przybyli mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej? Po co budowali ogromne posągi? I czemu potem je obalili? 

26 grudnia 2022 | Autorzy: Michał Piorun

Starożytność

Skąd się wzięło Halloween? Pochodzenie tego święta może Was zaskoczyć!

Nazwa „Halloween” wzięła się od wigilii Wszystkich Świętych (All Hallows’ Eve). Samo święto jest jednak starsze. Wywodzi się od celtyckiego powitania zimy.

31 października 2022 | Autorzy: Maria Procner

Starożytność

„Kobiety krają sobie ręce i twarze nożem”, a później idą za zmarłym na stos. Dawne Słowianki umierały wraz ze swoimi mężami...

Określenie „do grobowej deski” w tym przypadku brzmi wyjątkowo dosłownie. Słowiańskie żony umierały wraz ze swoimi mężami. Opisy arabskich kupców i średniowiecznych dziejopisów pełne są...

27 lipca 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

Starożytność

Jak to możliwe, że kamienne „niedźwiadki” przewędrowały Europę i osiedliły się na Ślęży?

Na obszarze przedrzymskiej Iberii odnaleziono ich już ponad 400. Kamienne posągi, sięgające niekiedy 2,75 metra długości, przedstawiające zwierzęta m.in. byki, świnie.  Charakterystyczne dla społeczeństw celtyckich Półwyspu...

15 lipca 2021 | Autorzy: Anna Jankowiak

Średniowiecze

Nasi przodkowie byli chodliwym towarem w krajach arabskich!

Urodziwe słowiańskie kobiety i silni słowiańscy mężczyźni stanowili najbardziej „chodliwy” towar wczesnego średniowiecza. Dla nich opłacało się pokonać tysiące kilometrów. Po niewolników przybywali w naszą...

3 czerwca 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.