Ciekawostki Historyczne

Przez wieki poglądy na znaczenie kobiet zmieniały się. Zwykle sprowadzano je do roli kur domowych, dla których jedyną przyjemnością powinno być macierzyństwo. Panie jednak się buntowały i walczyły o lepszą pozycję w społeczeństwie. A co będą robić w przyszłych dziesięcioleciach? O to chcielibyśmy się Was zapytać w naszym konkursie.

Tym razem proponujemy Wam konkurs, w którym czekają na Was nagrody książkowe, które wyszły spod pióra autorki bestsellerowych „Kobiet dyktatorów” Diane Ducret. Do wygrania są trzy egzemplarze jej najnowszego dzieła, którego polskie tłumaczenie dopiero co wyszło spod prasy drukarskiej: „Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji”. Fundatorem nagród jest Wydawnictwo Znak Horyzont. Zwycięzców wybierzemy spośród autorów najciekawszych i najlepiej uzasadnionych odpowiedzi na jedno pytanie konkursowe:

Jak wyobrażasz sobie rolę kobiet i poglądy na kobiecość na początku XXII wieku?

Zależy nam, by w odpowiedziach pokazane zostało, jakie trendy – Waszym zdaniem – zostaną utrzymane. Jak będą się kształtować relacje międzypłciowe w domu, pracy i w czasie wolnym. Liczymy na głębokie przemyślenia i analizę uwzględniającą teraźniejszość i przeszłość.

W naszym konkursie do wygrania są trzy egzemplarze najnowszej książki Diane Ducret pt. "Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji" (Znak Horyzont 2016).

W naszym konkursie do wygrania są trzy egzemplarze najnowszej książki Diane Ducret pt. „Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji” (Znak Horyzont 2016).

Konkurs trwa do 23:59 w sobotę 27 lutego 2016. Swoje odpowiedzi piszcie w komentarzach pod tym postem. Przed opublikowaniem komentarza na stronie upewnijcie się, że podaliście w odpowiedniej rubryce swój adres e-mail (jest on widoczny tylko dla redakcji). Dzięki temu, jeżeli wygracie, będziemy mogli się z Wami skontaktować. Będzie to dla nas także potwierdzeniem, że to Wy jesteście autorem danego komentarza. Pamiętajcie, by dobrze uzasadnić swe odpowiedzi!

Informacje prawne

Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie ujawnionych przez siebie danych osobowych w postaci adresu poczty elektronicznej, imienia i nazwiska na potrzeby przeprowadzenia konkursu oraz udziału w bezpłatnym newsletterze. W celu uzyskania informacji o przetwarzanych danych osobowych, ich zmiany lub cofnięcia zgody na ich przetwarzania, w tym rezygnacji z udziału newsletterze uczestnik może wysłać maila na adres ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl.

Interesuje Cię książka, ale nie chcesz czekać na rozwiązanie konkursu? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com.pl dużo taniej od innych.

KOMENTARZE (17)

Skomentuj Jarcuś Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MS

Na początku XXII wieku zniknie większość różnic płciowych – nie tylko tych dotyczących postrzegania funkcji społecznych ze względu na płeć. Trend równouprawnienia będzie dalej się rozwijał, aż dojdzie do całkowitego zaniku rozróżnienia na role kobiece i męskie.

Ideał kobiety zmieniał się na przestrzeni lat. Dawniej atrybutem były szerokie biodra i pełne piersi. Następnie urodę niewiast podkreślały zdobne suknie i ekstrawaganckie fryzury. Dzisiaj nikogo nie dziwi dziewczyna z dobrego domu w spodniach, mężczyzna z wydepilowanymi pachami czy powszechność perfum unisex. W przyszłości prawdopodobny jest scenariusz jeszcze bardziej ujednoliconego kanonu piękna kobiet i mężczyzn. Być może najbardziej powszechny będzie androgeniczny model urody: miną czasy, gdy atrakcyjna kobieta to długonoga blondynka w mini, a pożądany mężczyzna to typowy macho. Modne będzie 'bycie uniwersalnie atrakcyjnym’ . Zarówno ubrania, fryzury i kosmetyki będą wspólne dla kobiet i mężczyzn. Kanon piękna będzie uwspólniony dla obydwu płci.

Historia pamięta kilka ważnych rewolucji seksualnych, między innymi wynalezienie tabletek antykoncepcyjnych, czy badania nad kobiecym orgazmem. Następnym krokiem będzie antykoncepcja hormonalna dla mężczyzn. Już nie tylko kobiety będą musiały pamiętać o regularnym zażywaniu tabletek. Dodatkowo, w związku z powszechnym androgenicznym kanonem urody staną się bardziej powszechne kontakty biseksualne. Odmienna orientacja seksualna przestanie szokować i dziwić. Kto wie, może nie tylko kobiety będą rodzić dzieci?

Podział ról społecznych również ulegnie zatarciu. Po tym, jak kobiety uzyskały prawo do głosowań, studiowania, czy decydowaniu o sobie, czeka nas dążenie do tzw. gender balance, czyli równej ilości obydwu płci w różnych sektorach zatrudnienia. Po wielu latach panowania mężczyzn nastanie era równopodziału władzy. Coraz mniej dziwi nas kobieta-inżynier lub mężczyzna-fryzjer, natomiast dalej nie spotykamy wielu kobiet-górników, czy mężczyzn-gospodyń domowych. W przyszłości te podziały zostaną zniesione. Społeczeństwo przestanie oczekiwać od kobiet zostania matkami, bo także mężczyźni będą mogli być w ciąży, a od mężczyzn utrzymywania rodziny. Role społeczne będą indywidualną decyzją każdego człowieka.

Podsumowując: za 100 lat zniknie pojęcie 'kobiecości’, a ludzie całkowicie wyzbędą się postrzegania siebie przez pryzmat płci. Nastaną czasy całkowitej równości kobiet i mężczyzn, a wręcz ich brak rozróżnienia.

    Jarcuś

    100 lat to za mało według mnie na aż tak rewolucyjne zmiany ale sądze że koncept jest dobry i mniej wiecej tak będzie się działo.
    Ja pójde w jeszcze wieksza fturologie która jest możliwa w ciagu powiedzmy najblizszych 1000lat XD
    Jeszcze bardziej zmniejszyć role macierzyństwa min przez rowój technologiczny który umożliwy bardziej kontrolowany i zdrowszy dla dziecka rozwój w warunkach laboratoryjnych. (ludzie ze słoików) Co dalej będzie prowadzić do zaniku ludzkiej płciowości i tworzenia bardziej optymalnej jednopłciowości.

    Ale kto wie jak bedzie moze calkiem odwrotnie…

Anna Żukowska

Sto lat to jednocześnie bardzo długi, jak i bardzo krótki okres. Najpierw zastanówmy się, co działo się z płcią piękną w pierwszej połowie XX wieku. Na razie nie będę się odwoływać do znanych wydarzeń i postaci, opiszę pokrótce życie mojej prababci Marty.
Urodziła się u schyłku XIX wieku na Górnym Śląsku w rodzinie zajmującej się głównie rolnictwem. Później wyszła za mąż za Pawła, urodziła pięcioro dzieci, o których wiem – moja babcia była najmłodsza z tego rodzeństwa i niekoniecznie musiała wiedzieć o możliwych zgonach i poronieniach. Pradziadek odniósł rany prawdopodobnie w czasie I wojny światowej, które miały mu się odnowić, dlatego zmarł (około roku 1929). Zaznaczam, że informacje o nim mogą być niespójne, babcia w chwili jego śmierci nie miała nawet dwóch lat i niewiele o nim wiedziała. W każdym razie Marta została wdową z pięciorgiem dzieci na utrzymaniu i niedługo później wyszła drugi raz za mąż za Franciszka i zainwestowała w budowę domu – planowała wynajmować mieszkania i z tego się utrzymywać. Pomysł był całkiem niezły, wystawiła piętrowy dom z dwoma trzypokojowymi lokalami i dwiema kawalerkami na uboczu miasta. Niestety, II wojna światowa pokrzyżowała jej plany. Musiała ukrywać męża, który miał za sobą walki w powstaniach śląskich (chciał przyłączenia do Polski) i uciekać z domu przed niemieckimi wojskami – ten epizod babcia wspominała bardzo dobrze, bo w oczach jedenastolatki była to niezła wycieczka. Dom się ostał, podobno Niemcy urządzili w nim sobie piekarnię na swoje potrzeby. Po wojnie (w czasie której Marta zadbała, by dzieci poszły do komunii i odebrały jako taką edukację), wraz ze zmianą ustroju, plan zarabiania na mieszkaniach trafił szlag – państwo narzuciło jej lokatorów, którzy musieli opłacać śmiesznie niski czynsz. W dodatku w dzisiejszych czasach większość tych ludzi określilibyśmy po prostu jako patologię. Marta jednak była zaradną kobietą i postanowiła otworzyć sklep w centrum miasta, gdzie też zamieszkała. W prowadzeniu tego przedsięwzięcia pomagały jej nastoletnie córki i – teoretycznie – szanowny małżonek, ojciec jej kolejnych dzieci. Marta z drugiego małżeństwa urodziła dwie córki, z których jedna umarła krótko po urodzeniu, a szanowny tatuś miał załatwić sprawy pogrzebowe za pieniądze wydzielone mu przez żonę. Nie udało mu się tego zrobić, całość pieniędzy przepił. Był zwykłym pijakiem, zdarzało mu się uderzyć pasierbów (przez niego babcia nie słyszała zbyt dobrze na jedno ucho do końca życia), potrafił jedynie wyciągać pieniądze od żony i miał wielki problem z pracą przy sklepie -miał być odpowiedzialny za wożenie towaru do sklepu, lecz nawet konie go nie znosiły. Jedna klacz nawet nie pozwalała mu założyć na siebie chomąta i ta praca, jak i reszta oporządzania tego konia, spadała na babcię. Franciszek przeżył Martę, która zmarła od zakażenia spowodowanego cukrzycą. Jakiego rodzaju był człowiekiem, najlepiej oddaje zdanie pasierbicy: „jo niy wiym, czy jo mom grzych, ale za A. ani jedynyj zdrowaśki żech niy pożykała” (nie wiem, czy grzeszę, ale za A. nie pomodliłam się ani razu). Wyjaśnię jeszcze to „A.” – babcia mówiła o ojczymie zawsze po nazwisku, a w stosunku do niego używała formy „za jedno” zamiast grzecznościowej i wyrażającej szacunek „za dwoje”.
Marta była najwyraźniej silną, przedsiębiorczą babką, która potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji – w dzisiejszych czasach Franciszek prawdopodobnie wylądowałby w sądzie w sprawa o rozwód z orzeczeniem o winie i nie tylko. Przypuszczam, że wtedy wiele kobiet żyło w podobny sposób, troszcząc się o dzieci i własny byt. W domu rządziła twardo, dzieci słuchały każdego jej słowa i hamowała na ile mogła Franciszka. Żałuję, że jej nie poznałam. Godzenie pracy zawodowej z opieką nad dziećmi opanowała chyba do perfekcji.
Szukając analogii, przyszła mi na myśli Christine de Pisan, która również po śmierci męża sama musiała zatroszczyć się o dzieci i zarobić na ich utrzymanie. W przeciwieństwie do Marty, Christine odebrała solidne wykształcenie i żyła z pisania książek i poezji, co było ewenementem jak na piętnastowieczną Francję.
Ale jak będzie wyglądała sytuacja kobiet na początku XXII wieku? Pewnie będzie im zależało na tym samym, na zapewnieniu sobie i swoim dzieciom jak najlepszych warunków bytowych, jak zawsze, przez wieki – moim zdaniem ludzie się nie zmieniają, różne są tylko realia epok, w których przyszło im żyć. Kobiety nadal będą walczyć o swoje, będą łączyć pracę z macierzyństwem lub wybiorą samotność i samodoskonalenie się – uważam, że to nie jest nowoczesny pogląd, warto zwrócić uwagę na dorobek np. Hildegardy z Bingen. Albo złączą wszystkie aspekty życia w całość, jak Skłodowska-Curie.
Kobiety łączy jedna cecha – potrafią się uczyć od siebie nawzajem i są w stanie wzajemnie wspierać swoje cele. Dziś mało kto traktuje je jak osoby gorszego sortu, nadające się tylko do kuchni. Mężczyźni widzą, jak wspaniałe osoby z nimi żyją, potrafią to docenić, a obecnie mogą je otwarcie wspierać na wszystkich ścieżkach kariery.
Mam nadzieję, że w XXII wieku obie płcie będą się wzajemnie rozumieć, biorąc pod uwagę odmienny sposób myślenia i odczuwania. Przecież wszystko do tego dąży, nauka wyjaśnia różnice między płciami i wystarczy odrobina dobrych chęci, by nie obrzucać się wzajemnie hasłami dyskryminującymi tę drugą stronę. Skończy się osądzanie i ocenianie kobiet, jakimi są matkami i ile czasu poświęcają na pracę. Nie będzie wytykania palcami, że kura domowa, że karierowiczka, która nie potrafi zrobić wrzątku. Teraz mamy możliwości i narzędzia, by poznać wszelkie typy kobiet, a żeby je zrozumieć, wystarczy mieć otwarty umysł.
Jedyne, czego się obawiam, to zagrożenie ze strony napływających do Europy muzułmanów – ich kultura stawia kobiety w bardzo niefortunnej roli, ale to już temat na całkiem inny tekst.

Agata

Odpowiadając na pytanie jak kobieta będzie wyglądać za sto lat nie da się nie spoglądać w przeszłość…
Ponad 100 lat temu zawdzięczając takim osobą jak Elizabeth Smith Miller czy Coco Chanel, odważyłyśmy się wskoczyć w spodnie i przyjąć wizerunek „chłopczycy”.
Marząc o lepszej pozycji społecznej jaką mieli wówczas mężczyźni starałyśmy się przejąć ich prawa i role.
Po wielu latach walki o równouprawnienie udało nam się wywalczyć wiele praw, by móc dorównać płci przeciwnej.
Czy w takim razie walka nie będzie miała końca i to kobiety przejmą władzę nad mężczyzną ? Jak będzie wyglądać to za kolejne stulecie ?
Kobieta została stworzona by rodzić i wychować dzieci co nie znaczy, że kobiety przyszłości nie będą kobietami sławy, kobietami którymi ludzkość będzie zawdzięczać wiele dóbr.
Kiedy po raz pierwszy zamieniłyśmy spódnice na spodnie, poczułyśmy wolność i możliwość dorównania mężczyźnie, udowodnienia, że płeć piękna jest równie silna, i ważna, tego też nie zabraknie nam i za sto lat.
Kobiety będą dążyć do władzy, sławy i zarabiania pieniędzy, będą przejmować wiele ról mężczyzny, a także wielu z nich pozbędą, jednak moim zdaniem, zdaniem żony i matki, kobiety nie są w stanie całkowicie zapomnieć o roli, do której zostały stworzone. Nadal ich głównym zadaniem jest macierzyństwo i przez wzgląd na naszą naturę nawet najbardziej wrażliwy mężczyzna nie jest wstanie zastąpić dziecku Matki.Kobieta nie jest wstanie wyzbyć się całkowicie instynktu macierzyńskiego.
Dużo jednak zmieni się w relacji kobieta-mężczyzna można spokojnie powiedzieć, że pozbawimy ich przysłowiowych „spodni” a oddamy im swoje spódnice.
Odbierzemy im wiele zawodów, pozbawimy wielu przywilejów ale także oddamy im wiele obowiązków, które w naszych czasach często przypisywane są kobiecie. Mężczyzna całkowicie przejmie obowiązki kobiet w domu.To już nie tyle będą damy w spodniach ile zimne kobiety władzy.
Dążąc do perfekcji i ideału kobiety czas wolny który do tej pory zazwyczaj spędzałyśmy z rodziną czy bliskimi zamienimy na doskonalenie swojej osoby.
Podsumowanie: Kobieta przyszłości zamieni domowe obowiązki na karierę. Miłość i czułość zostanie zarezerwowania tylko dla nielicznych. Wrażliwa dotąd kobieta za sto lat stanie się silną, zimną osobą bo choć wciąż będzie to kobieta to całkowicie pozbawiona jej cech.

Tomash

Już w tym stuleciu działania feminazistek, tęczowych aktywistów oraz promultikulturalnych polityków działających ramię w ramię na rzecz „wyrównywania szans”, „niedyskryminowania płci”, „zachowania parytetów” i tzw. „poprawności politycznej” doprowadzą do drastycznego ograniczenia możliwości działania, wypowiedzi i znaczenia białych, heteroseksualnych mężczyzn. Wszystkie te „znaczniki postępu i nowoczesności” wraz z rozpropagowaniem modelu rodziny 2+1 (bo przecież kobieta musi spełniać się zawodowo i robić karierę) doprowadzą do stopniowego wymierania społeczeństwa tworzącego trzon europejskiej kultury. Tendencje te wraz ze wzrastającym naporem ludności islamskiej doprowadzą pod koniec wieku do odwrócenia struktury demograficznej kontynentu. Wywodzący się z tradycji chrześcijańskiej Europejczycy zaczną stanowić mniejszość. To doprowadzi do przetransformowania struktur państwowych i kulturalnych zgodnie z żądaniami większości a więc ludności muzułmańskiej. W ich kulturze relacje między-płciowe są jasno zdefiniowane i od wieków niewiele się w pod tym względem zmieniło. Tak więc u progu XXII wieku kobiety będą raczej nosiły burki niż miniówki a ich rola i znaczenie, cóż… ich rolą będzie rodzenie dzieci a znaczyć będą tyle co wyposażenie domu.

basial.

Dzień dobry!
Polska miała wielu wizjonerów, nie tylko Wernyhora przepowiadał przyszłość, po coś Machulski nakręcił „Seksmisję”, może nie tylko dla śmiechu?
Pozdrawiam

Zofia

Jaka będzie rola kobiety za 100 lat? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jeżeli popatrzymy do tyłu, to zauważymy, że nie było jakiegoś stałego stanu rzeczy. Myślę, że przez pierwsze 50 lat będą jeszcze bardzo rozwijać się ruchy feministyczne, gender itd. Dojdą one do skrajnie radykalnej formy, wręcz nawet do tego, że dyskryminowani będą mężczyźni, a nie kobiety. Ale w późniejszych okresach to może jednak ulec zmianie. Kobiety zaczną dostrzegać, że stały się maszynami bez uczuć, poza robieniem kariery ich nic nie interesowało, a na dzieci zawsze był „nieodpowiedni moment”. Wtedy to zaczną pojawiać się ruchy, które będa głosić powrót do kobiecości i odnalezienie złotego środka pomiędzy życiem prywatnym a pracą. A co będzie dalej, to kto wie, bo jak wiadomo „kobieta jest zmienna”…

bb222

Odpowiedź na pytanie o rolę kobiet i poglądy na kobiecość u progu XXII wieku musi być zależna od kierunków rozwoju świata. Dziś postrzegamy proces emancypacji kobiet jako coś rozciągniętego w czasie, ale stale postępującego i rozwijającego się. Jednak musimy pamiętać, że rozważania o gender czy różnego rodzaju aspektach związanych z zanikaniem różnic między płciami dotyczą obecnie głównie naszego kręgu kulturowego. Większość kobiet we współczesnym świecie nadal pełni mniej lub bardziej tradycyjne role społeczne. Wpływ na to mają takie zjawiska jak dynamiczny rozwój islamu, ale też ubóstwo i zapóźnienia cywilizacyjne, a także silne przywiązanie do tradycji w niektórych społeczeństwach.
Jakiej zatem można oczekiwać przyszłości w kwestii postrzegania kobiet i ich roli w społeczeństwie? Na pewno pewnych procesów nie da się już zahamować. Rozwój Internetu i innych technologii sprawia, że świat ulega uniformizacji i to niezależnie od tego, że pewne kręgi kulturowe jej nie chcą. Można się spodziewać, że środki komunikacji i przekazu informacji nadal się będą bardzo dynamicznie rozwijać. Wraz z rozwojem technologii zanikać będą dotychczasowe bariery, związane chociażby z brakiem znajomości języka czy brakiem odpowiednich kwalifikacji na rynku pracy. Można domniemywać, że bariera językowa zaniknie w niedługim czasie wraz z rozwojem różnego rodzaju gadżetów technicznych, wykorzystujących coraz doskonalsze systemy tłumaczeń, a w przyszłości zapewne możliwe będą jeszcze skuteczniejsze rozwiązania.
Bardzo istotne dla przyszłości kobiet mogą się okazać zmiany na rynku pracy. Rozwój nauki i techniki sprawia, że praca ludzka jest zastępowana przez automatyzację i robotyzację. Może to przyczynić się do poszerzania się kręgu „ludzi zbędnych” o niskich kwalifikacjach, ale też do wzrostu czasu do dyspozycji ludzi pracujących i do zmiany form zatrudnienia (np. telepraca lub pokrewne). Kobiety będą miały możliwość świadczenia pracy w bardziej elastycznych formach niż dziś.
Jednak osobiście uważam, że początek XXII wieku będzie też czasem pewnego przesilenia w ciągłym dążeniu do emancypacji. Szczególnie w krajach bardziej rozwiniętych dużej wagi nabiorą wartości tradycyjne: rodzina, macierzyństwo. Modne stanie się wychowywanie dzieci z uwzględnieniem pewnych tradycyjnych naleciałości. Niekoniecznie za 100 lat wszyscy chłopcy będą się bawili w duchu gender lalkami, a dziewczynki autkami. Będzie to też skutkiem rozczarowania ideami gender, feminizmu itp., które okażą się sztuką dla sztuki, odległą od realnego rozwiązywania życiowych problemów.
Nie będzie to jednak oznaczało powrotu do kar cielesnych czy mniejszego zaangażowania rodziców. Tak samo model 3xK – Kinder, Kirche, Kuche – w odniesieniu do kobiet, nie powróci powszechnie. Dużym problemem będzie zmniejszająca się ilość pełnych rodzin. Małżeństwo stanie się czymś w rodzaju kontraktu, a rozwody jeszcze częstsze niż dziś. Tak więc najczęstszym modelem wychowawczym na progu XXII wieku będzie model 1+1.

ynk

Ja pewnie nie dożyję tych czasów, co więcej, pewnie niewiele z żyjących ich doczeka, ale w jakiejś mierze mamy wpływ na to, jaka będzie nasza wspólna praprawnuczka – kobieta XXII wieku (historyczny „efekt motyla”). Patrząc na młodzież widoczne są pewne trendy, które w latach późniejszych przybierają na sile: najbardziej rzucają się w oczy skrajności, czyli od słodkiej dziuni, która nie potrafi zmienić baterii w zegarku po samowystarczalne babochłopy, które siłują się z facetami na ręce (pięści). Skrajności w różnym wydaniu istniały zawsze – m.in. od panienek kształconych na żony i gospodynie do początkujących feministek z XIX wieku, których marzeniem było studiowanie na uniwersytetach. Czy utrzyma się ten trend? W społeczeństwie zawsze istnieje rozkład wg krzywej Gaussa, czyli pośrodku najwięcej osób z typowymi, przeciętnymi cechami („normalne” kobiety), a z lewej i prawej skrajne nasilenie danej cechy lub jej brak (w tym wypadku krytyczna dziuniowatość lub maksymalna maskulinizacja). Każda z tych osób znajduje swoje miejsce w społeczeństwie, i nie widać, aby w ostatnim czasie (poprzednie 100 lat) można było scharakteryzować jednoznacznie kobietę lat 50tych czy 80tych. Wiele z ich cech zostało wymuszonych przez przemiany historyczne (np. stan wojenny, który wymuszał operatywność na najwyższym poziomie) oraz kulturowe. Przy postępującym zniewieścieniu części płci męskiej (niestety…. niestety) kobiety chcą/muszą/ próbują przejmować role mężczyzn w rodzinie i społeczeństwie. Pewnie za 100 lat jeszcze nie bedziemy „jedną płcią”, ale za 1000 to już niewykluczone.

Karol

Moim zdaniem w ciągu 100 lat pozycja kobiet zmieni się diametralnie. Czy to będzie szło w stronę zmniejszenia ich praw czy większej wolności we wszystkich aspektach życia zależy od regionu świata w jakim mieszka . Na całym świecie kobiet są postrzegane inaczej , to jednocześnie inaczej będą przebiegać ich losy. 50 lat temu kobiety w Iranie czy Iraku miały większą swobodę co widać nawet w ubiorze ze zdjęć z lat 60tych. W Chinach w niektórych prowincjach 16stolatka wychodzi za mąż żeby nie przynieść wstydu rodzinie. Trudno przewidzieć trend która kultura otworzy sie na którą. W planach Chin są lepsze kontakty handlowe z Europą , może z tym przyjdzie wymiana kulturowa i w Azji będzie więcej kobiet karierowiczek niż dotychczas. 16stolatki nie będą wychodzić za maż tylko spełniać się w pracy. W Europie trudno przewidzieć skutki imigrantów i ich podejścia do kobiet , imigranci umniejszają role kobiet to może dać głos feministką że są nie traktowane na równi z mężczyznami , do dziś dysproporcje np w płacy są różne. w Polsce sprawa nie ma się bo to ok 3 % , gorzej jest w Niemczech ok 22%. O ruchach feministek czy o tym że narzekają że są źle traktowane w Ameryce pd nie słyszałem dlatego tam zmian nie przewiduję. Ameryka pn i Australia będą powoli i spokojnie dążyć do zupełnego równouprawnienia. Ale kto wie czy w Europie ktoś posłucha feministek albo czy Azja nie uzna kobiet karierowiczek za coś nienaturalnego. Postrzeganie kobiet zawsze będzie inne na świecie , będzie ono wędrować. Jedna kultura zawsze wypiera drugą, łącząc się i jednocześnie dodawać tylko mały procent nowego.

boskaroska

Nie wiem dokładnie, jakiego obszaru geograficznego mają dotyczyć przemiany. Myślę, że napiszę o swoim podwórku. Witajcie Państwo w wyzwolonej Europie.
Zakładając, że przez najbliższe 100 lat nie wybuchnie jakiś wielki konflikt zbrojny na terenie Europy , który pozwoli uwodnić mężczyznom ich bojową i czysto fizyczną wartość, czekają nas niezwykłe zmiany. Widać je już dzisiaj. Przyszłe 100lecie nazywam epoką „Modliszki”. Panowie coraz częściej wycofują się z dominacji i przywództwa. Czuć zmęczenie i brak odporności na ciągły stres, walką z presją czasu. Są coraz słabsi fizycznie. Ich miejsca chętnie zajmująkobiety. Są kompetentne, zdecydowane i bardziej ekspansywne w działaniu. Są też dużo bardziej bezwzględne. Mężczyzn nadal podświadomie traktują jak wrogów, którzy ograniczają ich prawa. To prowadzi do jeszcze większego osłabienia ich pozycji. Panowie czując ulgę i zdjęty z barków ciężar odpowiedzialności wycofają się z dominującej roli. Myślę, że pod koniec przyszłego stulecia będą silne kobiety i chłopcy. Mężczyzn nie będzie. Samiec alfa będzie tylko pieśnią przeszłości.

Pat.

Jak wyobrażam sobie kobiety w przyszłości? Na pewno będzie to przebiegać różnie w różnych częściach świata. Z wielką obawą patrzę na przyszłość kobiet muzułmańskich. Mając na uwadze obecną sytuację obawiam się, że ich prawa mogą zostać jeszcze bardziej ograniczone, będą spychane wciąż na margines, zdominowane zupełnie przez swoich mężów. Kobiety świata zachodniego natomiast będą stawały się coraz bardziej niezależne, będą umiały same o siebie zadbać. Nie oznacza to, że mężczyźni przestaną być potrzebni, ich rola w jakikolwiek sposób ulegnie umniejszeniu. Po prostu kobiety nie będą od nich uzależnione, będą umiały same odnaleźć się w świecie, poradzić sobie z każdą sytuacją, nie będą zdane na łaskę bądź niełaskę swoich partnerów. Kobiety w przyszłości będą zajmować więcej decyzyjnych stanowisk, zniwelowana zostania w tym względzie dysproporcja, która od dawna utrzymuje się na korzyść mężczyzn. Dostrzegając ogromny problem, jakim jest zmuszanie kobiet do prostytucji przez innych ludzi bądź sytuację materialną, żywię głęboką nadzieję, że sytuacja na świecie uniknie na tyle poprawie, że zjawiska te zanikną, że kobiety nie będą musiały być w ten sposób wykorzystywane, aby zarobić na życie.

Łukasz

Świat rozwija się na zasadzie sinusoidy. Na przykładzie mody coś jest modne, na jakiś czas odchodzi w niepamięć, a później dyktatorzy mody do tego wracają, tylko w nico odświeżonej formie. To samo się tyczy stosunków międzynarodowych, społecznych, wiary etc.
Dawniej kobieta to był obiekt reprodukcji, a jej miejscem był dom. Z czasem kobiety zyskały prawa wyborcze, zostały pracownicami, właścicielami firm, a nawet politykami. W USA kobieta może pełnić posługę duchową jako pastor. To jest teraz, a co będzie dalej?
Powstaną partie polityczne tylko dla kobiet, firmy zatrudniające jedynie kobiety, a mężczyzna zacznie skupiać się na domu, wychowaniu dzieci. Pracą typową dla mężczyzn będzie produkcja, mechanika, ale już jego przełożonym będzie – kobieta. Nawet w wojsku liczba kobiet generałów wzrośnie…
Nie bez powodu wspomniałem o stosunkach politycznych. Do XXIIw. wybuchnie przynajmniej jedna wojna światowa w efekcie czego zostanie zdziesiątkowana populacja nie tylko mężczyzn, ale i kobiet. W obawie i swoje życie i istnienie ludzkości prokreacja wróci „do mody”. Kobiety ponownie powrócą do życia w domu, zwalniając tym samym etaty dla mężczyzn.
Tak więc kobieta XXIIw. to kobieta wykształcona, doświadczona, której życie toczy się w domu, z rodziną. Wykonuje prace lekkie, ewentualnie w domu poprzez komputer, bądź telefon. Ma swoje przyjaciółki z którymi spędza czas wolny – taki współczesny wiek XIX.

mika19

fura skóra i komóra!

anialuna

Myślę, ze niewiele się zmieni. Doszliśmy nareszcie do równowagi płci. Śmiało można powiedzieć, że mamy w Europie równouprawnienie. Kobiety działają w myśl zasady „Kochaj, rządź i dziel” i czują swoją wartość. Historia kołem się toczy i lubi się powtarzać. Jestem bliska twierdzeniu ,że kobiety za sto lat wrócą w domowe pielesze. Prorodzinna polityka i starzejące się społeczeństwo zmuszą kobiety do wycofania się z życia polityczno-ekonomicznego. Już teraz widać ich zmęczenie w walce na łokcie w męskim, patologicznym świecie.

Persefona

„Gdzie diabeł nie może tam babę pośle”.
Kobieta- z jednej strony pożądana z drugiej znienawidzona. Kobieca natura jest piękna, wielowymiarowa, której nie da się stłamsić i objąć w radykalne ramy. Psychika kobiet jest niesamowicie złożona, zaprogramowana na wiele doznań. Być może właśnie od tego zaczął się proces degradacji kobiet. Zauważono, że są inne, inaczej patrzą na świat. Poza tym różnią się anatomicznie od mężczyzn. Człowiek na przestrzeni wieków pokazał niejednokrotnie, że to czego nie rozumie musi zniszczyć. A także dorabia sobie ideologię do pewnych zjawisk zamiast podejść kompleksowo do problemu. Najlepiej coś obrzydzić- dorobić własną teorię a potem twierdzić, że jest się uczciwym intelektualnie. Od wieków kobiety są gnębione za to, że mają menstruację ( nawet w XXI wieku są takie miejsca na Ziemi np. w Afryce) i związane z nią dolegliwości. Sama wagina jest demonizowana. Myślę, że na tak feralny wizerunek kobiety miała wpływ również religia. W Biblii jasno jest określone, że to właśnie kobieta przyczyniła się do upadku ludzkości, zaś Zbawiciel, który nota bene był mężczyzną musiał zbawić świat. W Islamie to kobiety prowokują gwałty i dlatego muszą zostać ukamienowane. To drugi człowiek tworzy tak chore ograniczenia, targany żądzą. Przecież zawsze chodzi o wpływy, o to kto jest silniejszy. A kolejnym elementem tego, że kobieta jest gorsza jest to, że fizycznie jest słabsza od mężczyzny. Z drugiej strony kobiety pozbawione realnej władzy potrafiły nieziemsko wykorzystywać słabość mężczyzn i doskonale nimi manipulować by osiągać swoje cele.
Rozwój nauki przyczynił się do zbadania i zakwestionowania pewnych teorii na temat kobiet. Dzisiaj nikogo nie dziwi kobieta na studiach, pracująca na kilku etatach czy kobieta wykonująca stricte męskie profesje. Pomimo, że ciągle w naszym języku funkcjonują obraźliwe stwierdzenia mające świadczyć o tym, że kobiety są nadal gorsze. Często gdy mały chłopiec upadnie, bądź coś mu nie wychodzi nazywany jest przez swojego tatę: „pipą”, albo wręcz padają sformułowania takie jak: „ idź ty babo”, „co ty baba jesteś?”, „mażesz się jak baba”. No tak… męska logika wszystkie „baby” to tylko baby. Kiedy nie wchodzi coś mężczyźnie jest wyzywany od bab albo od wulgarnych nazw kobiecych narządów płciowych. Dziwnym przypadkiem wyjątkowo paskudne choroby są w rodzaju.. żeńskim np. „ cholera”, „dżuma” czy „kiła”…
Współcześnie w krajach zachodnich kobiety mają wiele przywilejów. Oczywiście wciąż muszą walczyć o swoją pozycję. Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o urlopie tacierzyńskim. Ten trend na pewno się utrzyma ponieważ kobiety są lepiej wykształcone od mężczyzn a ich wielowymiarowość pozwala na sprostanie wielu zdaniom jednocześnie. Istnieją bowiem boskie businesswoman, genialne matki, żony czy świetne szefowe. Jesteśmy świadkami tego, że kobiety są równie skuteczne jak mężczyźni w wielu dziedzinach a w niektórych o wiele lepsze np. w zarządzaniu. Coraz więcej kobiet idzie w stronę biznesu, informatyki. Według najnowszych badań kobiety są lepszymi programistkami niż mężczyźni. Rozwój nauki pokazuje nam, że przez to kobiety stają się coraz bardziej pewne siebie i swoich umiejętności a także jest to doceniane w męskim gremium, jest to ogromny progres i na pewno będzie się to utrzymywać i rozwijać. Rola społeczna kobiet znacznie różni się od tej sprzed 100 lat. Oczywiście ciągle kultura narzuca kobietom pewne wzorce co niekoniecznie w wielu aspektach jest złe lecz niezależność kobiet nadal będzie się rozrastać i być może już w XXII wieku kobieta będzie postrzegana niestereotypowo a dzisiejsze docinki, które funkcjonują w języku przejdą na zawsze do lamusa. Być może człowiekowi z przyszłości nie będą miesiły się w głowie takie ograniczenia z jakimi w dalszym ciągu mamy do czynienia i mieliśmy w historii. W swoim rozwoju ludzkość może uznać, że trzeba będzie stworzyć kompleksowy program edukacyjny, który będzie ostrzegał przyszłe pokolenia przed przedmiotowym traktowaniem kobiet ale i w ogóle ludzi oraz istot żywych. Współcześnie nikogo nie dziwi kobieta, która wypowiada się publicznie o swoich fantazjach seksualnych, o tym co lubi w seksie. Dzisiejsze kobiety wyszły z ukrycia: dostrzegły, że one również mogą np. oświadczyć się, zabiegać o relację a nie tylko „ siedzieć i pachnieć”. W końcu kobiety stały się na tyle niezależne, że potrafią walczyć o siebie, głośno wypowiadać się na wszelkie tematy, iść do baru na piwo. Dla współczesnych kobiet problemem nie jest bycie głową rodziny i zapewnienie jej bytu. Ba co więcej…coraz częściej mamy z tym zjawiskiem do czynienia. Kobiety wyszły z roli kur domowych i maszyn prokreacyjnych i zobaczyły, że świat ich potrzebuje tak jak one świata. Owszem, jeszcze wiele rzeczy musi się zmienić ale nie da się zatrzymać machiny zmian społecznych w relacji damsko-męskiej. Ważne jest również to aby kobiety nie zatraciły się w tych dogodnościach jakie oferuje im dzisiaj współczesny świat. Podsumowując: kobiety w dzisiejszym świecie są niezależne jak nigdy, w relacjach interpersonalnych, społecznych czy biznesowych. Same sobie to wywalczyłyśmy, pomogła nam niezłomna wiara i determinacja silnych kobiet ale także odkrycia naukowe. Zmiany poszły w eter, wiek XXII będzie niewątpliwie ciekawym wiekiem, który przyniesie nowe zmiany. Pozostaje nam wierzyć, że lepsze, że wysiłek poniesiony przez kobiety na rzecz walki o swoje prawa i równe traktowanie nie zostanie zaprzepaszczony a wręcz przyniesie jeszcze większe owoce niż dotychczas. Dzięki nauce obalono tak wiele krzywdzących mitów na temat kobiecej waginy ale i całego ciała. Tego wysiłku nie można zaprzepaścić. Musimy również pamięć o tym, że hipokryzja zbiera okrutne żniwo. Przecież każdy z nas ma zarówno matkę jak i ojca a więc te różne pierwiastki dopełniają się w sobie i bez siebie nie mogą w pełni okazać swojej mocy zaś razem maja moc stwórczą nowego życia. Stoi przed nami niewątpliwe wyzwanie polegające na obalaniu mitów i wykarczowaniu krzywdzących sformułowań w języku. Czas na język uczciwości intelektualnej i prawdy, która uświadomi każdemu człowiekowi na Ziemi, że wszyscy jesteśmy równymi ludźmi a krzywdzące podziały tworzymy sami na szkodę nieraz całych narodów.

Anonim

Zawodowe zróżnicowanie płci jest znacznie starsze niż cywilizacja – powstały u zarania tzw. wspólnoty pierwotnej. Odmienne rolę są dziełem ewolucji i są wpisane w biologię i naturę człowieka. Mym zdaniem z pewnością nie dojdzie do zatarcia różnic między „rolami” płci, różnice te są zawarte w całym dotychczasowym dorobku kulturowym ludzkości. Archetyp matki jest wręcz transhistoryczny i będzie trwał, dopóki istnieć będzie człowiek – nawet ultraradykalne ideologie nie są w stanie zmienić archetypu, czyli fundamentu psychiki. Aczkolwiek, pozycja kobiet w społeczeństwie ulegnie zwiększeniu w duchu doktryny egalitaryzmu – zmniejszy się dzisiejsza asymetria znaczenia kobiet i mężczyzn. Pierwszym krokiem będzie wyrównanie płac i warunków pracy, w tym kwestii socjalnych jak wiek emerytalny. Następnie nadejdzie postulowane przez radykalne feministki całkowite zniszczenie wszelkich zbutwiałych form kulturowej dominacji mężczyzn. Małżeństwo stanie się „tandemem” równouprawnionego duetu (niekoniecznie heterosekualnego). Wzorem starożytnych Celtów małżeństwo i konkubinat ulegną skomplikowanemu podziałowi na różne formy, o różnych stopniach więzów prawnych i uczuciowych. Przykładowo może zaistnieć 5 rodzajów małżeństw, 5. będzie najbardziej trwałe i prawnie zabezpieczone. Polityka państwa dobrobytu usunie z małżeństw istotną dzisiaj rolę ekonomiczną – małżeństwo będzie pełniło de facto tylko rolę prokreacyjną, wychowawczą i seksualną (chciałoby się napisać – hedonistyczną). Kobiety staną się w sferze kulturowej całkowicie równe, a korzystając z ich naturalnego potencjału mogą nawet zdominować mężczyzn w społeczeństwie przyszłości. Nawiązując do psychologa W. Marstona – kobiety zaczną przypominać nietzscheańskiego Nadczłowieka – człowieka „jednostkę”, nie krępowanego przez wytworzoną w procesie historycznym moralność, której twórcami byli na ogół mężczyźni. Posługując się terminologią Znanieckiego – znikną tzw. „kobiety dobrze wychowane”. To właśnie kobiety w wyniku tej kulturowej emancypacji zrealizują w pełni ideę przewagi jednostki nad społeczeństwem, urzeczywistni się liberalna wizja społeczeństwa stworzona przez Locke’a i Milla. Mężczyźni zaadaptują dominującą (czy nawet kierowniczą) rolę kobiet w społeczeństwie, oddając kobietom głównie władzę polityczną i autorytet w rodzinie. Niewykluczone, że rozwinie się humanistyczna i głosząca zasadę „kochaj zamiast zabijać” forma matriarchatu, która doprowadzi do politycznego, społecznego i kulturowego zjednoczenia ludzkości i do wiecznego pokoju.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.