Ciekawostki Historyczne

Prostytucja nie bez kozery nazywana jest najstarszym zawodem świata. Kiedy ostatnie mamuty hasały radośnie na Wyspie Wrangla, to w Egipcie setki pracowników budujących piramidę Dżosera równie radośnie korzystały z usług oferowanych przez panie lekkich obyczajów.

Egipcjanie nie znali pojęcia wstydu takiego jak dziś. Czymś zupełnie zwyczajnym w kraju piramid było chodzenie nago. Podobnie nie dziwiła nikogo publiczna masturbacja,  której z okazji rozmaitych świąt dopuszczali się kapłani, a nawet faraonowie. Młodzież uprawiała seks przedmałżeński bez żadnego zażenowania czy widma konsekwencji. Był on zresztą, inaczej niż w większości kultur starożytnych, traktowany bardzo pobłażliwie.Prostytutki oddające swoje ciało za darmo i w imię religii? Tak to działało w starożytnym Egipcie.

Taka swoboda obyczajów szła w parze z wyzwoleniem kobiet. Przeciętna Greczynka czy Rzymianka mogła co najwyżej pozazdrościć wolności paniom znad Nilu. Te nie tylko mogły wychodzić z domu bez opieki, ale także bez obawy utraty czci czy szacunku umawiać się z rozmaitymi panami, często w czysto erotycznych celach.

Starożytne Egipcjanki nie bały się nagości. Na zdjęciu statuetka sprzed około 4000 lat odkopana w Asjut i wystawiona w Luwrze (fot. Kamil Janicki).

Starożytne Egipcjanki nie bały się nagości. Na zdjęciu statuetka sprzed około 4000 lat odkopana w Asjut i wystawiona w Luwrze (fot. Kamil Janicki).

Nic dziwnego, że w społeczeństwie o takich obyczajach prostytucja kwitła jak nigdzie indziej. A na jej straży stała… religia.

Numerek za darmo w świątynnym haremie

W Egipcie funkcjonowały na przykład haremy świątynne. Organizowano je przy przybytkach Izydy i Amona. Udający się do takiej świątyni pielgrzym mógł upiec dwie pieczenie na jednym rożnie: skorzystać z usług seksualnych „kapłanki”, a jednocześnie oddać cześć bogu.

Nie była to jednak prostytucja jako taka. Pielgrzym bowiem z tytułu odbycia religijnego aktu nie musiał nadwyrężać sakiewki.

Istnieją przesłanki, wedle których kobiety oddające się w świątyniach przypadkowym podróżnym były wyjątkowo poważane w społeczeństwie. Wyróżniały je malowane na czerwono usta, tatuaże na piersiach oraz udach i błękitne sukienki. Lub brak sukienek w ogóle.

Zobacz również:

Dziewica ma obowiązek się puszczać

Rolę religijną pełniły także tancerki, przemierzające w grupach Egipt i sprzedające swoje ciała zainteresowanym. Zdaniem historyków w kraju Faraonów mógł panować zwyczaj związany z wejściem w dorosłość i polegający właśnie na poddawaniu się przez młode kobiety aktowi prostytucji.

Egipska kapłanka oddająca cześć bogu-kotu na XIX-wiecznym malowidle. Zapewne w międzyczasie oddawania swojego ciała szukającym uciech pielgrzymom...

Egipska kapłanka oddająca cześć bogu-kotu na XIX-wiecznym malowidle.

Jedna z teorii głosi, że dziewczęta dołączały do grup tancerek i dopiero kiedy zaszły w ciążę wracały do domu z dowodem tak ważnej dla Egipcjan płodności.

Gdzie w kraju Faraonów można pójść „na dziewczyny”?

Egipcjanin nie musiał wiele się wysilać, by znaleźć prostytutkę. Wspomniane grupy dziewcząt podróżowały po kraju tańcząc, śpiewając i świadcząc usługi seksualne tam, gdzie był na to popyt. Zawsze mógł też poczekać na jakieś ciekawe święto. Na przykład ku czci Mut wypijano olbrzymie ilości piwa, którego Egipcjanie nie wylewali nigdy za kołnierz. Przy takiej okazji pojawiała się masa chętnych na łatwy zarobek kobiet.

Przeciętny Egipcjanin wybrałby jednak z pewnością jeden z wszechobecnych domów piwa. Zlokalizowane w większych ośrodkach funkcjonowały jako restauracjo-baro-nightcluby.

Było to na pewno wygodniejsze i przede wszystkim bezpieczniejsze od korzystania z wędrownych grup. W źródłach historycznych często spotyka się ostrzeżenia przed „obcymi kobietami” i można dojść do wniosku, że niektórzy Egipcjanie się ich po prostu bali.

Nawet córki władców się prostytuowały!

Prostytucja w Egipcie pełniła ważną rolę religijną i rytualną. O tym, że nie stanowiła – jak dzisiaj – zajęcia wstydliwego najlepiej świadczą historie o faraonach, których własne córki się prostytuowały.

Podobno faraon Rampsynit w celu ustalenia, kto okradł jego skarbiec, został alfonsem swojej córki i wysłał ją do pracy w domu publicznym. Przed każdym stosunkiem miała ona wypytywać ludzi o najbardziej chytry uczynek, jakiego dopuścili się w życiu.

Co ciekawe historia kończy się happy endem a zdemaskowany złodziej otrzymuje w nagrodę rękę księżniczki.

Inna opowiastka tyczy się Cheopsa. W obliczu braku funduszy miał on wysłać córkę, aby zarobiła co nieco w wiadomy sposób.  Sprytna dziewczyna przyjmowała jednak zapłatę nie tylko w walucie, ale i w kamieniach.

Nawet śmierć nie była w stanie zgasić w egipskich mężczyznach erotycznych żądz... Na zdjęciu figurka mumii z Kunsthistorisches Museum w Wiedniu (fot. Kamil Janicki; prawa zastrzeżone).

Nawet śmierć nie była w stanie zgasić w egipskich mężczyznach erotycznych żądz… Na zdjęciu figurka mumii z wielkim wzwodem na ekspozycji w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu (fot. Kamil Janicki).

Miała z nich powstać piramida, jedna z trzech mniejszych sąsiadujących z Wielką Piramidą.

Luksusowe nałożnice. Towar eksportowy Egiptu

Egipskie zamiłowanie do prostytucji stopniowo przenikało także za granicę. Prawdopodobnie rozpusta nad Nilem stała się wzorem dla heter znanych ze starożytnej Grecji.

Tym właśnie określeniem nazywa egipskie prostytutki Herodot. Co ważne, nie jest to termin oznaczający zwykłą ulicznicę.

Kolejka klientów w egipskim burdelu? Być może, choć w gruncie rzeczy są to figurki służące do rzucania klątw... (fot. Kamil Janicki, wykonana w Muzeum Luwru).

Kolejka klientów w egipskim burdelu? Być może, choć w gruncie rzeczy są to figurki służące do rzucania klątw… (fot. Kamil Janicki, wykonana w Muzeum Luwru).

Hetera to kobieta o należytym obyciu, manierach oraz pewnej pozycji społecznej. Jeśli te „wymagania zawodowe” kulturalni Grecy zapożyczyli z kraju faraonów, może to świadczyć tylko o tym, że usługi seksualne w Egipcie stały na naprawdę wysokim poziomie.

Zresztą sam Herodot, przywykły zapewne do wysokich, helleńskich standardów pisał z zachwytem na temat jednego z egipskich miast: tak się jakoś składa, że w Naukratis hetery są pełne uroku.

Dziedziczne talenty Wielkiej Połykaczki

Do dziś zresztą przetrwały imiona prostytutek, tak biegłych w swym rzemiośle, że zdobyły dzięki niemu wielkie pieniądze i nieśmiertelną sławę. A przecież Egipcjanie całe życie poświęcali właśnie na dostąpieniu nieśmiertelności. Można było ją osiągnąć jako potężny władca, nieustraszony wódz lub… świetna ladacznica.

Pamiętać też należy, że nikt inny jak Tais, hetera Aleksandra Wielkiego, została później żoną Ptolemeusza Sotera. Synowie diadocha i luksusowej prostytutki założyli dynastię rządzącą Egiptem do 31 r. p.n.e., której ostatnią przedstawicielka była słynna Kleopatra.

Mogło by to tłumaczyć wdzięk i zdolności kochanki Cezara i Marka Antoniusza, nazywanej Wielką Połykaczką. I to ponoć bez żadnej przesady.

Bibliografia:

Źródła:

  1. Herodot Dzieje
  2. Plutarch O Izydzie i o Ozyrysie

Literatura:

  1. Krzemińska A., Miłość w starożytnym Egipcie, Warszawa 2004.
  2. Krzemińska A., Papirusowa pornografia, „Polityka”, nr 43/2002.
  3. Karpiński M., Najstarszy zawód świata. Historia prostytucji, Warszawa 2010.

KOMENTARZE (43)

Skomentuj ktoś Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ktoś

niezłe

Anonim

Liczyłem na jakieś nagrania video :/

    kamjanicki

    Nie narzekaj. Przynajmniej fotki są ;-).

Nasz publicysta | Redakcja

Wybrane komentarze do artykułu z naszego profilu na Fb

Ludmiła M.: i nikt mi nie mówi że tylko XXI wieku kobieta jest traktowana jak dziwka-tam gdzie rządzi religia kobieta ma tylko prawa do bycia dziwka lub bycia własnością mężczyzny i niczym więcej (a że mężczyźni (jak i kobiety) nabierają się na bajki typu matka boska, bogini itp syfy to ich problem że wierzy religii zamiast swojej głowy. Religa zawsze poniżała kobiet a mężczyzn zmuszała do zabijania się w imię chorych idei.

Wojciech Wróbel:
Hm… Egipt jest przykładem raczej na to, że nie wszystkie kultury starożytne sprowadzały kobietę do roli inwentarza domowego. Przykładem mogą być kobiety-faraonowie (jak słynna Nefretete) czy rozwój kosmetologii. Nie łączył bym tego nijak z religią, bo ta występowała też w społeczeństwach matriarchalnych w paleo i neolicie. A dorzucając jeszcze fakt, ze bezreligijny komunizm zakłada wspólnotę żon (nie wiem, czy można kobietę zdyskredytować bardziej) Pani wniosek wydaje mi się chybiony. Ale to tylko moja opinia

Ludmiła M.: Alehistoria pokazała w większości kobieta była wstawiana w nieciekawej pozycji. Była też inna faraon kobieta ale kultura i religa egiptu prawie wymazala pamięć tej postaci-powód (wg programu dokumentalnego) była kobietą i chyba egipt była największą potęga za jej czasów.

Marcin S.:
ee nie wiem czy autorka tego komentarza przeczytała tekst ale autor napisał, że ze wszystkich starożytnych krajów to Egipt był miejscem gdzie kobiety miały najwięcej praw bo w innych z domu wyjść bez pozwolenia opiekuna nie mogły, a chyba pani nawet tekstu nie przeczytała, a tylko zobaczyła tytuł, po czym wygłosiła swe „przekonania”, w dodatku idee takie jak „bycie poniżonym” i tym podobne były inaczej rozpatrywane przez ludzi żyjących 5 tyś lat temu i przypasowywanie współczesnych kategorii mija się z celem

Wojciech Wróbel: W ogóle popełnia Pani duży błąd logiczny. W tekście staram się właśnie pokazać, że w Egipcie kobieta oferująca swe wdzięki nie była taktowana i postrzegana jak dziwka. Była to kraina wolności obyczaju i to zajęcie najpewniej traktowano jak każde inne, a biorąc pod uwagę status społeczny wykonujących je to nawet lepiej niż inne. Narzeka pani na religie, a patrzy przez pryzmat właśnie jednej z nich, caaaałkiem obcej dla cywilizacji piramid, która w seksie nie widziała ni grzechu ni stopniowania ról kobiet i mężczyzn.

Wojciech Wróbel: A i ja popełniłem błąd – Nefretete nie była faraonem, faraonami były za to Hatszepsut, Nitokris, Tauseret. Nie wiem czemu mieli by Egipcjanie wymazywać ich pamięć, skoro po erze faraonów, a za Ptolemeuszy także królowały w Egipcie panie, z Kleopatrą na czele. Na prawdę doszukiwanie się mizoginii tam gdzie jej nie ma jest bezcelowe.

Ludmiła Ma.: co z tego że były wolne jak skutkiem ubocznym (reaktywowana i zainteresowanie antycznościa w renesansie-jak to naczytali to uznali że kobiety to seksualnie grzesznce) był mit że żony i córki trzeba było krótko trzymać i głodząc żeby stłumić u kobiety nieżywycie seksualne. A tak po za sławą bycia sławnymi prostytutkami chyba baby jeśli miały tyle swobody też powinne się sławic być znane np dyplomacji, filozofii, sztuki poezją itp to egipt- Merit Ptach, grecja-Aganodike, Agamene,lekarze. Inne dziedzine Aglonike, Teano, i znana znienawidzona przez pierwszych chrześcijan u władzy Hypatia:)
tylko jakoś współczesna kultura do tej pory promuje że nie było mądrych kobiet a umiejętnością kobiet ogranicza do ,,mistrzowskiego robienia dobrego seksu”.

Chyba w przypadku Hatszepsut była próba wymazania pamięci i Echnatona za próbę wyeliminowania religii politeistyczna na monoteistyczna

Wojciech Wróbel: Tak, a nie za płeć.

Anna D.:
Bardzo ciekawy artykuł i nie bardzo widzę, dlaczego Pani Ludmiła M. ma do niego jakieś zastrzeżenia. W kwestii odniesienia do religi: należy pamiętać, że to religia chrześcijańska jest poniekąd religią „wstydu”. W czasach starożytnych w wielu kulturach pokazywanie nagiego ciała, bądź stosunek seksualny nie był niczym zdrożnym. Wprost przeciwnie. Tak do końca nie możemy mówić w starożytnym Egipcie o prostytucji, przynajmniej nie w takim pejoratywnym znaczeniu, w jakim to słowo figuruje obecnie. Były to po prostu sposoby, by oddać cześć bogom, zarobić co nieco, bądź… podnieść swoją wartość. W końcu wartością kobiety, i to rozumianą tak przez kobiety owej epoki, była bardzo często płodność. A ekspozycja swoich „wdzięków” świadczyła nie o byciu kurtyzaną, lecz o zwykłej atrakcyjności. Tak jak swego czasu Kretenki nosiły suknie, obnażając swój biust, tak w dobie obecnej kobiety robią makijaż ^^

Piotr J.:
Zawsze mnie ciekawił wpływ biologii, to jest biologicznej natury człowieka na jego życie społeczne, czyli relacje z innymi ludźmi. Ludzie nawet nie mają pojęcia jak często w życiu kierują się prostymi instynktami.

Patryk B.:
kobiety oddajace sie obcokrajowcom w swiatyniach to znany obrazek ze swiatyni babilonskich a nie egipskich (wg herodota)

Kamil Janicki: Patryku, nie wydaje mi się, żeby ten akurat fragment artykułu odnosił się do Herodota. Natomiast fakt faktem – prostytucja sakralna nie była wyłącznie specjalnością Egipcjan…

Wojciech Wróbel: Ciężko tu mówić o prostytucji jako takiej, gdyż raczej nie pobierano za to opłat. Ale z całą pewnością haremy świątynne w Egipcie istniały.

Teresa K.: „zdemaskowany złodziej otrzymał w nagrodę rękę księżniczki”?

Wojciech Wróbel: W dużym skrócie chodzi o to, że pan złodziej wykazywał się sprytem, pomysłowością i fortelami w celu zwiedzenia faraona. Kiedy go wreszcie złapano Faraon miast karać postanowił docenić niezwykły spryt przestępcy. Ofiarował mu więc rękę księżniczki oraz jakieś intratne stanowisko.

Piotr J.: A na co mu sama ręka? Do drapania po plecach? Cała księżniczka to rozumiem, przynajmniej taka to obiad ugotuje, ale ręka? Dziwne zwyczaje panowały w tym Egipcie

Kamil Janicki: Oj Piotrze, w bajkach zawsze są tylko ręce, a nie cały pakiet . Przecież cały pakiet zakładałby też elementy dozwolone od lat 18, a bajki są z samej zasady dla dzieci… No chyba, że takie bajki: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/12/16/kazirodztwo-rytualne-mordy-kanibalizm-prawdziwe-basnie-braci-grimm/

Wojciech Wróbel: Co ciekawe jednym z forteli złodzieja było użycie odciętej ręki trupa zamiast swojej.

Piotr J.: Dawniej czasami ucinano teżi łapę, bądź obie łapy złodziejom, by nie mogli dalej kraść.

    Ciotka

    @ Ludmila M.
    Popsulas mi cala przyjemnosc z czytania tego sympatycznego tekstu. Czy ty, kobieto, potrzeb seksualnych nie masz, skoro spleczne przyzwolenie na swobode seksualna kobiet uwazasz za robienie im kuku? Ze seks heteroseksualny to od razu „poddanie sie mezczyznie”?
    To co wiadomo o przynajmniej paru egipskich paniach, jak np. Kleopatra, to to, ze to one krecily mezczyznami, nie zas na odwrot.:)
    W dodatku przy swej wysokiej spolecznej pozycji egipskie prostytutki – swiete czy nie – mialy zapewne prawo jak hetery czy gejsze powiedziec „Nie”, jesli dany pan naprawde im nie odpowiadal pod wzgledem majatku, urody, pozycji spolecznej czy upodoban seksualnych.
    A z egipskimi pannami, co w czasie wedrowek zbieraly swe doswiadczenia seksualne zapewne bylo podobnie jak w niektorych spolecznosciach Afryki, ponoc i u Masajow: tam tez panny wybieraja sie grupowo „na chlopakow” na odleglechych pastwiskach, a pary dobieraja sie jak w zachodnim swiecie wg. tego, co komu do serca przypadnie czy w oko wpadnie, bo nie sa to zwiazki szczegolnie dlugotrwale.

      Basia

      A ja z jednej strony popieram Ludmiłę a z drugiej jednak nie. Mam wrażenie, że miała kontakt z wieloma artykułami historycznymi (oczywiście nie z ciekawostek historycznych) na temat kobiet, które tłusto i wyraźnie ukazują kobiety w świetle idealnego gadżetu do łóżka i kuchni. Dlatego trochę się nie dziwię jej komentarzom bo po wielu lekturach ukazujących w ten właśnie sposób kobiety, każdy kolejny może wydawać się taki sam. Z drugiej strony, czytam zawzięcie ciekawoski historyczne, chociaż szkolnym prymusem nie jestem, to wiem, że koło takiego artykułu znajdzie się na tej stronie 100 innych ukazujących ponadprzeciętność kobiet, które w różnych epokach wykazały się czymś szczególnym. I tutaj do każdego artykułu podchodzę obiektywnie i „z czystym umysłem”.
      Pozdrawiam redakcję i dziękuję za kolejną dawkę ciekawostek! :)

        Anonim

        A z trzeciej sie waham a z czwartej strony nie rozumiem;-)

        Czytacz

        A z piątej nie wiem o co mi chodzi:-)

Tbias Tmla

Wszystko przepadło:( Na co komu było późniejsze dzieło zniszczenia tak pięknej cywilizacji? Dlaczego później musieliśmy się nurzać w smutku i pogardzie dla ciał?

Wiśniak P-Ń

Tak się bawi Egipt !

Magda Kamińska

Mam tylko jedno zastrzeżenie, w Grecji również występowała prostytucja sakralna. Tam również rozkwitał najstarszy zawód. Dodatkowo podczas czczenia Dionizji dochodziło do publicznych aktów seksualnych, tak grupowych jak i indywidualnych, a nagość była wskazana. Nie wiem jak w Egipcie, ale w Grecji zostanie prostytutką (zwłaszcza sakralną) to był pewnego rodzaju zaszczyt dostępny dla nielicznej grupy kobiet.

    Wojciech Wróbel

    Nie do końca :) Trzeba bowiem w Grecji rozgraniczyć instytucje pornai – takiej ulicznicy świadczącej usługi za grosze od hetery – a dokładnie hetairai – towarzyszki, która była powszechnie wykształcona i bardzo często dochodziła do wielkiej fortuny i znaczenia (także politycznego).

    A w artykule w zasadzie chodziło mi o to, że jako takiej sakralnej prostytucji nie było, tylko raczej uświęcony seks :) Sakralna prostytucja to domena raczej ludów Sumeru i Akadu.

    Jeśli będzie na to, powiedzmy „popyt”, to z miłą chęcią napisze coś o prostytucji czy to w Grecji czy właśnie w Sumerze… a może o znanych nam początkach tego zawodu?

    Pozdrawiam,
    Wojciech Wróbel

      Wojciech Wróbel

      tzn w Egipcie nie było.

      Magda Kamińska

      Jeżeli chodzi o Grecję to zanim pojawiły się pornai, to wpierw działała prostytucja sakralna pod patronatem Ateny. Kapłanki w świątyni oddawały się za datki dla bogini. Dopiero wraz z postępem cywilizacji stworzono instytucje pornai, która miała ogromny wpływ na ekonomię. Pornai były rekrutowane z niewolnic. Mało tego prostytucja rozwijała się również wśród kobiet zajmujących się sztuką. Usługi miłosne były świadczone również przez flecistki i śpiewaczki, one zaś nie miały nad sobą żadnej gospodyni. Dobrze jest wspomnieć, że pornai pracowały w lupanarach, którymi opiekowała się gospodyni posiadająca koncesję wydaną przez władze manipulacyjne. Tak więc nie kupowano ich usług od hetery. Hetera natomiast to wyspecjalizowana prostytutka, która dodatkowo była wszechstronnie wykształcona i można powiedzieć, że była kimś w rodzaju damy do towarzystwa, nie tylko łóżkowego. Tworzono również specjalne szkoły dla heter, najsłynniejsza założona przez Aspazję nazywała się Gynaceum, inną szkołą była szkoła Safony mieszcząca się na Lesbos. W Grecji prostytucja przeszła od sakralnej przez domy publiczne, ulice, aż po wysokiej klasy damy do towarzystwa, które można porównać w kilku aspektach do Gejszy.

        Ewa Nowak

        Pierwszy raz słyszę, żeby Safona prowadziła szkołę dla kurtyzan, to szokujące oszczerstwo! Safona cieszyła się wielkim szacunkiem wśród ówczesnych Greków, nikt nie wypowiadał się negatywnie na jej temat i nawet bito monety z jej podobizną. Była poetką, pierwszą nauczycielką starożytności, a w jej domu zbierały się dziewczyny, arystokratyczne umysły, czyniąc dom Safony centrum kultu Afrodyty, Muz i Charyt. Powoli zamieniał się on w szkołę ,,kobiecego wychowania i nauki” (poezji, muzyki, tańca, ubioru, ruchu i dobrych manier). Szkoła ta miała charakter bractwa kultowego na cześć Afrodyty, znana była w całej Grecji, toteż zewsząd przyjeżdżały dziewczęta, żeby zdobyć wiedzę i arete. Szkołę Safony podawano jako przykład moralności. Z wielkim uznaniem o Safonie wypowiadali się znani mężowie: Solon, Pindar, Plutarch, Platon, Teokryt, Sokrates. (z książki ,,Aforyzmy Greków. Erotyki Safony”). Musiałam stanąć w jej obronie, bo doprowadza mnie do wściekłości to, że Polki i Polacy tak często szkalują szlachetne osiągnięcia starożytnych filozofów, nauczycieli i naukowców. W Polsce wciska się dzieciom w szkole, że Safona była ,,poetką i lesbijką”, a pani na forum sugeruje, że prowadziła szkołę kurtyzan, bo nauczała dziewczyny obycia, muzyki itp. i wydaje się jej, że służyło to jedynie zawodowi prostytucji??? Nie chcę tu nikogo urazić, ale poziom moralny i intelektualny tej pani jest zastraszająco niski, ale nie różni się specjalnie od wypowiedzi innych pań i panów, którzy prostytucję sakralną kobiet egipskich i ich swobodny styl życia traktują tu jako przejaw wolności osobistej do której miały ,,święte prawo”, a nie mogły liczyć na coś podobnego Rzymianki i Greczynki (mężatki, młode dziewczyny, które nie uprawiały prostytucji w świątyni np. w Grecji za czasów Peryklesa). Czy oddawanie się przygodnym partnerom seksualnym można nazywać wolnością i dobrem z wyboru? W żaden sposób nie nazwałabym tak tego typu zajęć inicjujących w dorosłość, kultywujących bóstwa religijne, bo one skrajnie upadlają kobietę, która powinna oddać się każdemu, kto tego chce, bo inaczej nie spełnia swojego obowiązku wobec świątyni i wiernych, którzy chyba bardzo często odwiedzali te przybytki kultu. Moim zdaniem wszystkie te kobiety uprawiały owe procedery z tego tytułu, że dyktowała im to męska potrzeba zaspokajania chorobliwych popędów, bo taki wytworzyli obyczaj religijny. To mężczyźni tworzyli religie, określonych bogów, sposoby czczenia bóstw, ofiary z ludzi dla wielu bogów i prostytucję sakralną kobiet, które musiały dostosować się do zwyczajów religijnych, bo inaczej postawiłyby się męskiej części społeczeństwa. Te, które chciały być prostytutkami z własnego wyboru, zostawały nimi bez względu na wszystko, bo jak któraś to lubi i uważa za przejaw wolności osobistej to żadny klucz jej nie utrzyma w czterech ścianach, taka jest prawda. Kobieta, która lubi zaspokajać swoją chorą pożądliwość z kimkolwiek jest zdolna karmić swoje chore fantazje i niski poziom kultury osobistej. Co do Aspazji, tu również nikt nie udowodnił jej prowadzenia szkoły dla kurtyzan, ani tego, że była prostytutką, ale wiadomo, że przychodzili do jej domu wybitni Grecy tamtych czasów, a nawet przyprowadzali ze sobą swoje żony, żeby posłuchały jak Aspazja rozmawia i dyskutuje z mężczyznami. Mamy więc raczej do czynienia tu z szacunkiem dla kobiety, żony przywódcy Aten i dla jej talentu do rozpraw i rozważań. Gdyby była zwykłą prostytutką, to nie wzbudzałaby takiego szacunku (z oczywistych względów), ale lubił rozmawiać z nią np. Sokrates, który był bardzo wymagającym rozmówcą. Ktoś tu napisał, że kobiety mające nieograniczoną swobodę seksualną nie były traktowane jak ,,dziwki”, ale cieszyły się ..szacunkiem i poważaniem”, czyli prostytucja traktowana była jako normalna profesja i powiem tu tylko, że z pewnością traktowane były ,,jak dziwki” w naszym rozumieniu, bo one nimi były, a poza tym ten ,,zawód” jest bardzo niebezpieczny, nieprzyjemny, upadlający do ostatecznych granic, bo np. taka kobieta musi zadawać się często z ludźmi najpodlejszego gatunku, dewiantami, sadystami, zboczeńcami, którym wcale nie zależy na życiu, przyjemności i godności tej, która oddaje im swoje ciało. Wiele kobiet w starożytności uprawiało prostytucję z powodu biedy, bo pozwalało im to przetrwać, były to wdowy, rozwódki, kobiety z bardzo ubogich rodzin lub zmuszone przez mężczyzn przez mężczyzn, by zarabiać na świątynie, rodzinę. Prostytucja od zawsze służyła ciemnym interesom mężczyzn, którzy czerpali z niej zyski materialne i cielesne. Boli mnie jednak to, że nawet dziś traktuje się ją jako drogę do wolności i swobody życia, a jest to dość powszechne stanowisko, że ,,można robić co się chce”, byle by się tylko podobało, a moralność nie istnieje. Ona istnieje naprawdę! Wiele pań traktuje dziś swobodę seksualną jako klucz do zaspokojenia siebie i partnera, a zapominają one, że prawdziwe szczęście daje dobro, szacunek i mądrość, a nie spółkowanie tam, gdzie się chce i kiedy chce, z kim chce. Europa nie rozumie cywilizacji starożytnej, ale stara się kontynuować jej ciemniejsze strony, ale nie jest to rozsądne. Może lepiej wybrać się do dobrej biblioteki niż na kolejną randkę, żeby nie pozostawać na tej samej ścieżce, co kobiety sprzed kilku tysięcy lat?

        Anonim

        Safona była też uzdolniona muzycznie i uczyła inne dziewczyny gry na flecie.

      Wojciech Wróbel

      Pani Magdo! Toć nic innego nie napisałem :) Po prostu myślałem, że traktuje Pani o prostytutkach w Grecji jako o ogóle, a to jednak zawód, jak Pani teraz wyłuszczyła, podzielony na klasy. Odnosząc się do Pani pierwszego komentarza dodam, że nie tylko nagość, ale i publiczna masturbacja była tak u Greków jak i u Egipcjan akceptowana. Pamiętać jednak należy, że o ile w Egipcie panie cieszyły się wolnością, to w greckich Atenach traktowane były tak jak dziś w Arabii.
      Pozdrawiam i dziękuję za dyskusje :) której oczywiście nie zamykam, ale jeżeli nie stanowi to problemu, to szybciej dopowiem na maila wojwro89@gmail.com lub fb.
      Jeszcze raz pozdrawiam,
      Wojciech Wróbel

      mypoliticalworld

      Panie Wojtku, moglby pan nieco wiecej na ten temat:

      „Pamiętać jednak należy, że o ile w Egipcie panie cieszyły się wolnością, to w greckich Atenach traktowane były tak jak dziś w Arabii” ?

      Ma pan na mysli, ze kobiety nie mialy wolnosci osobistej czy co? Pytam, bo nie jestem pewna, a skad inad wiem, ze wokol „Arabii” rowniez naroslo mnostwo mitow.

      Wojciech Wróbel

      Generalnie sugerowałem się tymi „mitami narosłymi wokół Arabii”. W świecie Greckim (z wyjątkiem Sparty) kobieta traktowana była tak, jak dla laika jawi się jej traktowanie w świecie arabskim: tzn strój zakrywający całe ciało, zakaz wychodzenia z domu bez opieki mężczyzny, własne oddzielne pomieszczenie. Kobiety nie poddawały się edukacji, przez co nie stanowiły też interesującego 'kolegi’ do dyskusji (za wyjątkiem heter) Stąd zmarginalizowanie roli kobiety do rodzenia dzieci oraz powszechny homoseksualizm. Panie stawały się nieatrakcyjne.
      A taka marginalizacja rzutowała potem na wszystko: kwestie zarządzania majątkiem, sprawy spadkowe etc. Czasem można odnieść wrażenie, że Grecka kobieta to jedynie element inwentarza służący do produkcji dzieci.

Wojtas

Panie Wróbel:
– po pierwsze: ortografia (razem czy osobno) – czyżby tego w szkole nie uczyli?
– po drugie: „Wojciech Wróbel – Absolwent historii na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Z historii starożytnego Rzymu potrafi wyciągnąć najbardziej pikantne kąski.” Rzeczywiście, zajęcie godne historyka. Gratuluję pomysłu. Jak widać Egipt też można sprzedawać w pikantnym sosie, a „jeśli będzie na to, powiedzmy „popyt”, to z miłą chęcią napisze coś o prostytucji czy to w Grecji czy właśnie w Sumerze… Jakoś się trzeba wypromować, nieprawdaż?

    Wojciech Wróbel

    Nikt nie jest nieomylny. Stąd też na stronie opcja „zgłoś literówkę lub błąd ortograficzny” – zachęcam do skorzystania, a za błędy przepraszam i biję się w pierś.

    Co do „pikantnych kąsków” – nie jestem autorem swojego „profilu” na tym portalu, ale nie widzę też w tym niczego złego. Jak rozumiem Aleksander Krawczuk, niekwestionowany autorytet wśród historyków, nie jest godzien uwagi, bo przecież prócz prac naukowych publikował dzieła popularnonaukowe opierające się w dużej mierze na takich „smaczkach”. A Grimal to już w ogóle nie historyk – pisał w końcu o miłości i seksie… zgroza.

    Publikujemy tu ciekawostki historyczne – rzeczy, których raczej nie ma w podręcznikach, a które mogą zainteresować wielu czytelników. Ludzie wchodzący tu chcą czytać takie a nie inne artykuły.
    I mam jeszcze pytanie: co jest złego w pisaniu o tym, na co jest popyt?

      Ciotka

      Panie Wojtku, jedyne me zastrzezenie, a moze lepiej uwaga, dotyczy Panskiego ostatniego zdania. Co zlego w pisaniu na tematy, na ktore jest popyt? Odpowiedz prosta i krotka: POPULIZM.
      To zawsze to niebezpieczenstwo, jakie sie kryje za takim czysto rynkowym podejsciem, jesli mowa o „produktach” intelektualnych.
      Inna rzecz, ze ni Pan, ni lwia wiekszosc autorow tego portalu, nie przekracza tu granic i dobrego smaku, i podstawowej poprawnosci warsztatowej historyka, a wiec zasadniczo niewiele sie to w swym naukowym morale rozni od stricte w istocie naukowego (i nudnawego, acz w antropologii spolecznej w swoim czasie przelomowego) „Zycia seksualnego dzikich” B.Malinowskiego.
      Nie ma sie czego wstydzic i przed chorobliwie nadetymi czytelnikami tlumaczyc – to ich problem, nie Pana.:)

chinagirl

Szanowny panie historyku – odkąd na studiach historycznych każą pisać słowo „faraonowie” wielką literą? Jakieś nowe zalecenia, o których nie wiemy, kończąc studia historyczne?
Panowie redaktorzy także dali tu ciała…
Nie wiem, skąd ta amerykańska moda na podkreślanie wielkimi literami rzeczowników pospolitych. Radzę panowie zajrzeć do książek prof. Wipszyckiej – znajdźcie mi słowa podobne znaczeniowo co faraon, np. „cesarz”, „król”. itp,. pisane wielką literą

aga

Proszę, sami specjaliści tutaj, znają się na wszystkim! Ortografia, gramatyka, historia… Artykuł rewelacyjny, a krytykom zamiast wypisywać na forach, proponuje napisać cos samemu. Tak jak napisał W. Wróbel: „Publikujemy tu ciekawostki historyczne”. Tu są ciekawostki historyczne, nawet jak z błędem ortograficznym, to ma to być po prostu ciekawe.
Niektórzy widocznie muszą się dowartościować w internecie. A może by tak w pracy?

flop

Autor raczył wrzucić do jednego worka prostytucję i promiskuityzm. Niemniej artykuł ciekawy i lekko napisany (choć „wszędobylski” to nie „wszechobecny” ;) ). W każdym razie: dziękuję i czekam na ciąg dalszy.

    starck

    Własnie! Bardzo rażą te „wszędobylskie domy piwa”
    („Przeciętny Egipcjanin wybrałby jednak z pewnością jeden z wszędobylskich domów piwa.”)

    Bardzo razi błąd nagminnie spotykany w necie: „na prawdę”. Litości, NAPRAWDĘ !

Nefertari

Osobiście uważam, że ten artykuł jest beznadziejny, osoba, która nie ma pojęcia o obyczajach w cywilizacji starożytnego Egiptu, może uważać, że było tak naprawadę. Możliwe, że źle zrozumiałam ten tekst, ale nie wydaje mi się. Kim był domniemany faraon Rampsynit? Czy istniał? Otóż nie, NIE istniał. Historia z Cheopsem został spisana przez Homera, grackiego historyka, który żył ponad 2000 lat po śmierci tego faraona. Można powiedzić, że Homer był wręcz wrogiem i wymyślał na temat Cheopsa naprawdę wiele niesteożonych historii.
Niektórzy, a może nawet większość osób, które przeczytają mój komentarza będzie twierdzić, że nie mam na ten temat rzadnego pojęcia, ale będą się nistety mylić, ponieważ MAM, wydaję mi się sporą wiedzę o starożytnym Egipcie, szczegulnie jeśli spojrzeć na to od strony, że nie wiele osób się interesuje tą cywilizacją, a jeszcze mniej naprawdę pasjonuje. Czy ktoś mi odpowie szczerze bez przeglądania cioci Wikipedii kim był nijaki Ameni na dworze Ramzesa Wielkiego, albo chociaż wytłumaczy kim była, kiedy żyła oraz co osiągnęła Anchsenamon, Mutmodżet czy Mutemuja?

    Meritaten

    W zupełności się zgadzam. Pisząc tego typu artykuły należy opierać się na faktach historycznych (porządna bibliografia), a nie na zapiskach i wspomnieniach starożytnych pieśniarzy i poetów, którzy często bardzo subiektywnie przedstawiali pewne wydarzenia. Faraon Rampsynit? Serio? Chyba przestanę czytać te artykuły..

      DżejDabelju

      A moim zdaniem bardzo fajnie, że są takie głupoty podawane, i chyba każdy nawet średnio inteligentny człowiek się domyśli, że są to jedynie opowiastki/legendy/plotki. Widzę również, że panna „Nefertari” naczytała się powieści „Ramzes” Christiana Jacq, stąd się wziął ten cały Ameni :D Mam nadzieję, że po kilku latach już doszła do wniosku, że beletrystyka to wątpliwe źródło informacji oraz – tak już swoją drogą – należy sprawdzić pisownię, zanim zacznie się szpanować znajomością historycznych postaci. Generalnie słownik by się przydał.

Anonim

Kiedywkoncu wymysla podroz w czasie?

Olka

Chyba zjedzono literkę: ,,Prawdopodobnie rozpusta na Nilem stała się wzorem dla heter znanych ze starożytnej Grecji.” – czy nie powinno być ,,nad Nilem”?

Poza tym bardzo ciekawy artykuł i wbrew temu co niektórzy piszą, bardzo dobrze, że są takie wątki poruszane. Interesuje mnie historia, ale nie mam na tyle czasu, żeby szperać i czytać opasłe historyczne tomiska, a tu przynajmniej się czegoś dowiem:)

Pozdrawiam redakcję!

    JG

    O starożytności wiemy mało. Niewielu wie chociażby to, że już wiele wieków przed Chrystusem umiejętność czytania i pisania była dość powszechna. Dopiero potem nastały tzw. „wieki ciemne” a raczej ciemnoty związanej z nową religią.
    To samo dotyczy roli i pozycji kobiet w starożytności. Dopiero teraz dowiadujemy się jak wiele było potężnych władczyń, poetek i jak wielką rolę pełniły kapłanki – kurtyzany.
    To prawda, że w starożytnym Egipcie młodzież obojga płci cieszyła dużą swobodą seksualną. Autor zapomniał jednak o jednej niedogodności, zwłaszcza dla dziewcząt: o obrzezaniu. O obrzezaniu chłopców wiadomo dość powszechnie – publikowane są egipskie freski ilustrujące ten zabieg. Temat dziewcząt jest przemilczany lub nieznany. Co ciekawe zabieg przeprowadzano ze względów estetycznych w wieku ok 14 lat lub po pierwszej miesiączce lub przez zamążpójściem. W tych czasach Egipcjanie obojga płci usuwali owłosienie z całego ciała, chodzono praktycznie nago i widok wystającej z pomiędzy dużych warg łechtaczki i małych warg uważano za bardzo nieestetyczny. Zachowały się dokładne opisy zabiegu. Było to tak ważne, że np. za żonę płaciło się jej rodzinie, ale w przypadku, gdy nie była obrzezana, to jej rodzina płaciła przyszłemu zięciowi.
    Kto nie wierzy niech przeczyta np.: https://en.wikipedia.org/wiki/Female_genital_mutilation zakładka: history. Niestety tekst jest po angielsku.

Anonim

Kleopatra nie była prostytutką – była politykiem wielkiego formatu – kto wie czy nie największym w świecie hellenistycznym, utarł sie obraz prostytutki i ladacznicy – zresztą niesłusznie,

    Nasz publicysta | Agnieszka Wolnicka

    Artykuł ten nie dotyczy Kleopatry, jedynie w ostatnim akapicie autor sugeruje, że mogła posiadać pewne cenione umiejętności. Nie wyklucza to jednak jej politycznej wielkości. Wręcz przeciwnie – umiejętnie korzystając z własnych atutów mogła wpływać na mężczyzn. Bo nie da się ukryć, że potrafiła zręcznie wykorzystać romans z dwoma rzymskimi wodzami.

    A co do utartych obrazów – kobiety przez wieki były postrzegane albo jak święte, albo jak wielkie grzesznice. A że Kleopatrę trudno było nazwać świętą…

    Anonim

    Polityk wielkiego formatu.Polityka jest gorsza od prostytucji.

Tomek

Nie rozpatrując artykułu pod względem podziału na kobiety i mężczyzn a z punktu ciekawostki, mi się podoba. Co kraj to obyczaj również i seksualny. To co piszą tu niektórzy o wykorzystywaniu kobiet to można powiedzieć i o mężczyznach. Muszą pracować na kobiety i rodziny.

Leszek Zinkow

„Naga, uśmiechnięta i nie odstępująca mężczyzn ani na krok… Egipska kobieta (fot. Kamil Janicki, wykonana w Muzeum Luwru)”… Przecież nawet laik widzi ślady polichromii, ukazujące białą suknię na „ramiączkach” w którą ubrana jest kobieta! W tego typu przedstawieniach małżonków (tu akurat jest para małżeńska z okresu Starego Państwa) kobieta NIGDY nie była przedstawiana nago!!! Pogoń za pikantną sensacją powinna mieć jednak jakieś granice, że nie powiem już o dyletanckiej „popularyzacji” wiedzy o starożytnym Egipcie.

    johana

    Nie widzę również żeby była uśmiechnięta

Slavek Eg

Kochani, wyksztalceni, kulturalni, piekni ludzie, na moj chlopski rozum, klimat w Egipcie pomagal ladnym, zgrabnym, mlodym panienkom na kierowanie sie instynktem – takim samym, jakim kieruja sie pieski, czy kotki w okresie rui – a nie danym przez Boga ROZUMEM. W konsekwencji niektore Egipcjanki i Egipcjanie zachowywali sie tak, jak to jest przedstawione w powyzszym artykule. A czy u nas nie ma dziewczat i mlodych kobiet chodzacych bez majtek po uliczch miast i wsi, aby byc gotowymi na tzw. szybki numerek w kazdej chwili? Czyz nie ma slicznych panienek, ktore godza sie byc nagrane telefoniczna kamerka od momentu jej poznania do momentu ich glebokiego penetrowania przez autora nagran? Niewiele sie zmienilo od najdawniejszych czasow…

    Czytacz

    Co ma klimat do moralności, czy zwyczajów seksualnych?

      Anonim

      Jak to co? Chodziłeś w zimie z gołą dupą?

Robert S.

Zapominamy o tym, że te perwersje seksualne itp. dotyczyły nielicznej warstwy rządzącej, arystokracji w ówczesnych czasach maksymalnie 2-3% społeczeństwa. To ich było stać na kolorowe malowidła i posągi które kosztowały majątek. To oni mieli „kupe” wolnego czasu i szajba im uderzała z nudów do głowy wymyślając coraz to lepsze łajdactwa, jak np. cesarz Kaligula znany z niesamowitych wybryków seksualnych czy nimfomanka i prostytutka Messalina 3ż. cesarza Klaudiusza która poprzez wyuzdany seks stała się później seryjną wyrafinowaną zabójczynią (od 15 roku życia, w zaledwie w 8 lat) czy wspomniana rozpustna do ostatnich granic, nimfomanka Kleopatra morderczyni swego rodzeństwa, która doprowadziła Egipt do całkowitego upadku. Bogactwo i władza wybitnie deprawuje i przyczynia się bezgranicznego rozpasania najpierw seksualnego zarówno do dorosłych obojga płci, dzieci a na zoofilii kończąc. Później zaczyna się sadyzm i mordowanie ludzi dla przyjemności np. faraonowie często za byle przewinienie rzucali ludzi na pożarcie żywcem krokodylom a na widowisko schodziła się cała ówczesna arystokracja w tym nadobne kobiety, które wybitnie się wzruszały zapewne zakrywając twarz gdy krokodyl rozrywał młodego młodzieńca na strzępy myśląc sobie w duchu a mógłby być takim świetnym kochankiem. Podobnie było w starożytnym Rzymie na szeroką skalę a w pewnej zapisce czytałem jak pewien wysokiej rangi patrycjusz, zdeprawowany do cna, zaprosił na wystawne przyjęcie ówczesnych notabli z żonami na którym to atrakcją był pokaz rozrywania żywcem ludzi przez moreny w basenie (byli to jego 2 niewolnicy w tym kobieta). Jak widać do czego prowadzi rozpasana do ostatnich granic bezkarność a mamona takim „ludziom” była ich bóstwem a przewodniczkami życiowymi żądza władzy i sadyzm pod każdą postacią. Na szczęście dla ówczesnych szarych obywateli te sprawy w nikły sposób do nich docierały od uprzywilejowanych i raczej żyli jak to się mówi po bożemu bo brak czasu i ciężka praca wypełniała im życie i zapewne niejeden facet jak i kobieta po takim dniu harówy nie mieli ochoty nawet na seks.
W renesansie czyli XVI wiek, takie i inne zboczenia też kwitły zgodnie z ówczesną maksymą „nic co ludzkie nie jest mi obce”. Obecnie też pewne środowiska te hasło lansuje pod zmienioną nazwą co jest zrozumiałe bo Kościół jest słaby czyli „hulaj dusza piekła nie ma”.

W naszych czasach podobnie jest jak kiedyś nic nowego a u bardzo bogatych ludzi w tym niejednokrotnie ludzi władzy (patrz afera Pizza-Gate), kwitnie zgnilizna moralna o której z plotkarskich magazynach gawiedź dowiaduje się w szczegółach ale przynajmniej jest lepiej bo już tak bezkarnie nie mogą mordować ale za to „plugawe nowinki” z tego zamkniętego światka poprzez łatwy dostęp do internetu i TV spływa na maluczkich w całej swej masie i deprawacja „szarego” społeczeństwa jest kilkakrotnie razy gorsza niż w starożytnym Egipcie czy Rzymie (np. w USA w 11 stanach zoofilia nie jest zakazana jak również w Danii i Norwegi, ciekawe).

    Anonim

    Brawo za tekst.

Zobacz również

Starożytność

Wyuzdana uwodzicielka, psychopatka czy wytwór wyobraźni? Co tak naprawdę wiemy o życiu Kleopatry?

Była jedną z najbardziej kontrowersyjnych i znienawidzonych kobiet starożytnego świata. Mówiono o niej, że jest krwiożerczym potworem, wyuzdaną ladacznicą i królową dziwek. Jej bezwzględność w...

25 sierpnia 2019 | Autorzy: Anna Jankowiak

Starożytność

Inicjacja seksualna starożytnych Greków i Rzymian [18+]

Dobrze prowadzący się Grek powinien rozpocząć seksualne życie dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Cnotliwa Rzymianka - w momencie zamążpójścia lub tuż przed. Ale czy zgadniecie w...

28 lutego 2018 | Autorzy: Adam Węgłowski

Starożytność

Wielkie kłamstwo konowałów? Historia starożytnego Egiptu dowodzi, że NIE ISTNIEJĄ żadne choroby cywilizacyjne

Istnienie w starożytności zawodu lekarza nikogo nie dziwi. Ale czy wiemy na co w rzeczywistości cierpieli egipscy faraonowie i możni tamtego świata?

12 września 2017 | Autorzy: Anna Dziadzio

Starożytność

Gwałcone, bite, poniżane. Koszmarny żywot rzymskich prostytutek [18+]

Rzymianin od dziecka odnajdował w sobie powołanie do dominacji. Gdy nie wyrzynał właśnie w pień kolejnych ludów, realizował się seksualnie, wykorzystując podległe kobiety i mężczyzn....

10 sierpnia 2015 | Autorzy: Łukasz Kowalczyk

Starożytność

Usługi pogrzebowe. Największy postrach starożytnych Egipcjan

Masz złe doświadczenia z nieuczciwym zakładem pogrzebowym? Ksiądz zalazł Ci za skórę? A może cwany grabarz zrobił Cię na szaro? Ciesz się, że nie żyjesz...

26 listopada 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

Starożytność

Rozpustni bogowie. Ostra pornografia w egipskiej mitologii [18+]

Bogowie starożytnych Greków i Rzymian byli ludzcy, kochali, nienawidzili i uprawiali mnóstwo seksu. A ci egipscy? Oni już zupełnie zapominali o granicach przyzwoitości. Ale tylko dla...

16 lipca 2014 | Autorzy: Wojciech Wróbel

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.