Ciekawostki Historyczne

Pewne zasady się nie zmieniają. Inne - zdecydowanie tak. Co miał do powiedzenia na temat niełatwej sztuki uwodzenia niejaki M.A. Zawadzki, autor wydanego w 1903 roku Przewodnika zakochanych?


Przewodnik zakochanych został wznowiony w 2007 roku przez wydawnictwo Iskry.

Wspomniana książka pierwotnie ukazała się nakładem warszawskiej księgarni N. Cytryna i miała pomóc przeciętnemu Polakowi w zdobyciu szczęścia w miłości i powodzenia u kobiet. Poniżej wyłuskane z jej stron porady zebrane w kilkanaście punktów. I co, prościej dzisiaj iść na podryw czy 100 lat temu? Pytam oczywiście czysto teoretycznie bo mnie samemu od dawna na żaden podryw chodzić nie wolno… Szczególnie zainteresowanym manierami z przełomu XIX i XX wieku przypominam, że książkę można dostać w księgarniach, bo trzy lata temu został wznowiona przez wydawnictwo Iskry.

Po pierwsze: poszukiwanie wybranki serca

  1. Rzecz najważniejsza: należy czuć się pewnie! Mężczyzna w stosunku do kobiety nie powinien nigdy zapominać o swojej przewadze umysłowej i fizycznej (s. 8).
  2. Po drugie być wybrednym. Człowiek pojmujący życie i jego obowiązki poważnie nie powinien nigdy lokować uczuć swoich u kobiet, których (…) zawód nie daje rękojmi, że będą dobremi żonami i matkami (s. 12). O kogo chodzi? Lista jest krótka: w żadnym razie nie należy się spotykać z artystkami i aktorkami.
  3. Po trzecie: my możemy sobie poswawolić, ale nasza przyszła żona – w żadnym razie! Otóż od kobiety, względem której żywimy poważne, stałe zamiary, powinniśmy przede wszystkim żądać bezwzględnie czystej przeszłości. W żadnym razie nie wolno akceptować tak zwanych błędów młodości czy błędów miłości. Te zawsze się koniec końców mszczą! Jak mężczyzna by się nie starał, musi się w sercu jego obudzić, o ile sam jest honorowym i uczciwym człowiekiem, pewne uczucie lekceważenia, przeradzającego się nierzadko w pogardę dla swej towarzyszki, która w skalanej szacie (…) przystępuje do tego ogniska, którego, o ironio!, czystości ma strzec i być jego westalką (s. 16)! Słowem: panna młoda ma być dziewicą i basta.
  4. Myli się ten, kto twierdzi, że kobieta ma być wyłącznie ładna. Oj nie tylko! Powinna też posiadać pewien zasób wrodzonej inteligencyi i pewien zasób zdobytej wiedzy (s. 16-17). Powód ponownie jest prosty: cóż może być gorszego dla inteligentnego i rozumnego człowieka niż wieczyste związanie się z kobietą, która nie rozumie co się do niej mówi?
  5. Kobieta powinna więc być inteligentna, ale bez przesady. Przecież nie chcemy, żeby była mądrzejsza od nas! Niech twoja żona czyta – lecz niech sama, broń Boże, nie pisze! Niech lubi i zna się na muzyce i teatrze – lecz poza amatorskiem domowem graniem na fortepianie niech nie marzy o laurach wirtuozerstwa (s. 18)!
  6. I jeszcze jedna prosta zasada: równy ma się żenić z równym. Niedopuszczalne jest by bogaty mężczyzna poślubił biedną dziewczynę, albo by szukać swojej wybraki serca poza własną sferą towarzyską. Te same uwagi stosujemy do narodowości, wyznania i uposażenia materyalnego. Równy z równym! (s. 19).
  7. A na koniec przestroga: Niech nikomu bardzo się nie spieszy do ślubnego kobierca, niech nie skraca umyślnie pięknych przedgodowych dni miłości  – bo po ślubie… rozmaicie to bywa (s. 25)!

Po wtóre: Jak by tu usidlić jej serce (i jej rodziców)

Przyjmijmy, że stosując powyższe rady udało nam się odnaleźć odpowiednią partnerkę. Konwenansów związanych z wzajemnymi spotkaniami, poznawaniem rodziców itd. M.A. Zawadzki podaje co nie miara. Przytoczmy tylko kilka.

  1. Spodobała Ci się dziewczyna? Nie podchodź w żadnym razie na ulicy do nieznajomej! Należy z całym taktem i delikatnością właściwą dobrze wychowanemu człowiekowi wyciągnąć od jej znajomych wszystko co tylko się ta. A więc przede wszystkim co do jej stosunków rodzinnych i majątkowych (s. 26).
  2. Poznawanie panny to kwestia absolutnie drugorzędna. To nie ją, lecz jej rodziców trzeba sobie zjednać. Przecież od nich wszystko zależy. Rozmawiając z ojcem wybranki przystoi nie czekając pytań drugiej strony przystąpić do jasnego i szczerego określenia swojego stanowiska, majątku, dochodów, stosunków rodzinnych i koligacyj, zamiarów na przyszłość (s. 24). Słowem nic nie wolno ukrywać! No chyba, że ma się długi. Te Zawadzki radzi wyliczać tylko na wyraźne zapytanie ojca.
  3. Co natomiast z poznawaniem matki wybranki serca i przyszłej teściowej? Primo: nie całujemy w rękę.Przed panią domu należy skłonić oczywiście nieco głowę, wstrzymać się jednak bezwarunkowo od całowania ręki. Jest to brzydka mieszczańska naleciałość, dawno z eleganckich salonów wyrugowana, a obserwowana tylko pilnie przez starych kawalerów (s. 30). Swoją drogą nie wiedzieć czemu, ale przy pierwszej wizycie nie należy ściągać rękawiczek (s. 28).
  4. Rodzice Cię zaakceptowali? No to jedna rada co do randek – nie pij za dużo! Bieganie w każdym antrakcie do bufetu, a zwłaszcza zakrapianie się temi spirytualjami, od których potem z ust konkurenta „jedzie” na pannę odór nieprzyjemny – winno być z programu zabawy stanowczo skreślone (s. 37).
  5. I jeszcze problem niejednego mężczyzny: idziecie razem z damą swego serca do sklepu? W żadnym razie za nią nie płaćcie! A jeśli płacicie – domagajcie się zwrotu pieniędzy. Wstępując ze sprawunkami do sklepów, może [kawaler] rachunki chwilowo za nią regulować. Za powrotem do domu powinna jednak panna natychmiast wyłożone przez narzeczonego pieniądze mu zwrócić, ten zaś powinien bez żadnych zastrzeżeń i wstawań zwrot przyjąć (…). Powinien i to mieć na uwadze, że przyjemność płacenia będzie po ślubie – „cała po jego stronie” (s. 35).
  6. Rzecz ważna. Jeśli nie zastaniemy naszej wybranki w domu, nigdy nie wolno pytać rodziców o to, gdzie poszła. Niech jednak Bóg broni, by młody człowiek zapytał o powód nieobecności panny domu lub wprost się zwrócił z pytaniem do nich: „A gdzież to córeczka szanownych państwa?”. Przede wszystkim byłby to zwrot gminny, ordynarny i uwłaczający w wysokim stopniu domowi (s. 29).
  7. Myśli nam się jakiś prezent? W żadnym razie nie należy dawać – jak by wielu twierdziło, łącznie z wyżej podpisanym – dziewczynie brylantów. Dla panny radzimy wybrać pierścioneczek, byle nie z brylantem (bo to w symbolistyce zakochanych łzy oznacza).
  8. Na sam koniec zostaje jeszcze kwestia niezręczna, o której jednak koniecznie trzeba wspomnieć (jak nie omieszkał zrobić M.A. Zawadzki). Nigdy przenigdy nie wolno rozmawiać o seksie! Narzeczony powinien starannie unikać dwuznaczników, aluzyi do chwil poślubnych itp. – jednem słowem omijać to wszystko, co pannę może wprowadzić w zaambarasowanie lub rumieniec na jej twarzy wywołać (s. 36). Tym bardziej nie wolno sobie pozwalać na jakiekolwiek igraszki. Podczas kolacji narzeczony powinien: W rozmowie nie nachylać się za bardzo ku niej, nie trącać jej (nawet przypadkowo kolanami lub deptać nogą w porozumiewawczych celach po jej pantofelkach. Rozumie się samo przez się, że wszelkie manipulacye z rękami pod obrusem – są zupełnie wykluczone (s. 39).

Zostaje jeszcze trudna sprawa ewentualnego zerwania. Także odnośnie tego przypadku ludzie żyjący na przełomie XIX i XX wieku mieli swoje własne, a dziś dość zaskakujące zasady. O tym jednak w kolejnym… poradniku.

Zobacz również:

Źródło:

M.A. Zawadzki, Przewodnik zakochanych, czyli jak zdobyć szczęście w miłości i powodzenie u kobiet, Iskry, Warszawa 2007 (zobacz na stronie wydawcy).

KOMENTARZE (25)

Skomentuj Olenka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

tewus

Rozpuściliśmy te baby, oj rozpuściliśmy.

    Religiatozlo

    Chciales napisac: zniewolilismy te baby… przez meska próżność, chciwość, chęc władzy, poczucie wyższości i…głupotę kobiety zawsze cierpiały i cierpia do dzis. W wielu krajach jest o wiele gorzej niz wtedy. Czasami myślę, ze 3/4 mężczyzn to potwory a nie ludzie.

      Nasz publicysta | Anna Dziadzio

      Szanowna Pani, to prawda. Jednak trzeba pamiętać także o tych kulturach, w których panuje matriarchat, a kobieta jest na pierwszym miejscu. Niestety, co paradoksalne, w krajach uznawanych za „cywilizowane” kobiety wciąż borykają się w brakiem szacunku i równouprawnienia. Pozdrawiamy.

Dorota

Po co oni wznowili ten Przewodnik? Chyba należny go szukać gdzieś w dziale sf :D

Nasz publicysta | Autor publikacji | Kamil Janicki

Myślę, że wznowili go, żeby pokazać jak inna była kultura sprzed zaledwie stu lat :)…. Czyta się to w każdym razie wyśmienicie.

Nasz publicysta | Autor publikacji | Redakcja

Komentarze z naszego profilu na Facebooku:

Dorota Pansewicz: Artykuł bardzo ciekawy, szczególnie że ja akurat wcześniej go nie znałam :)

Katedra: Przyda się do robienia jakiegoś steampunka. ; )

Przemysław Świnoga: Po roku nic sie nie zestarzał-pewne porady są jak widac ponadczasowe;d

Warkoczyca

kretynizm..

Monika

Bardzo dobrze, że te czasy się skończyły. Miłość to miłość, nie stan konta, pochodzenie czy narodowość.

Olenka

Bardzo mnie to cieszy ze powstał feminizm. Bo ten podręcznik to tragedia.

Asieńka

manipulacje pod obrusem :-))))))

wroznik

Ciekawe sprawy:)

Anonim

Kobiety to miały przechlapane.. czy one wogole miały prawo głosu..czy tylko byly podwladnymi swoich mezow

gość

Dobrze, ze nie zyje w tamtych czasach. Byc przytulanką i zarazem popychadłem jakiegos szowinisty to nie moje marzenia. Niech zyją zdobycze feminizmu!

    Anonim

    Hehe, dokładnie

Elena

Bosz…. włos się jeży na głowie jak to czytam… Przecież wtedy jawnie kobiety poniżano!!! Traktowano jak jakiś towar! Nic dziwnego, że powstał feminizm….Jak jawnie zabroniono kobiecie tego, co naturalne i potrzebne! Jakim prawem!? …

Blondyna

Przyznaję szczerze, że bardzo mnie cieszy fakt, że tylko czytam o takich praktykach i to na smartfonie :) uwielbiam rozdawać prezenty i zdecydowanie nie lubię być od kogoś zależna więc chyba wyladowalabym w więzieniu w tamtych czasach :)

Dorota Bogucka

Ależ patriarchat….
Panu wolno poswawolić, a kobieta ma być czysta – swoją drogą, ciekawam, czy panowie się tak dobrze w tej czystości orientowali ;)
No i nie dziwne, że feminizm zaszalał – kto chce być traktowany jak towar?

equality

„Niech twoja żona czyta – lecz niech sama, broń Boże, nie pisze! Niech lubi i zna się na muzyce i teatrze – lecz poza amatorskiem domowem graniem na fortepianie niech nie marzy o laurach wirtuozerstwa” — a antyfeminiści do dzisiaj sądzą, że dysproporcje w osiągnięciach kobiet i mężczyzn na takich polach jak literatura i muzyka wynikają z różnic wrodzonych a nie kulturowych, takich jak ten cytat, czyli zaszczepianiu i powtarzaniu, że kobieta jest niezdolna i nie powinna, bo jej nie przystoi. Sam jestem coraz bardziej zdania że świat był konstruowany przez mężczyzn i dla mężczyzn, by eksploatować kobiety i trzymać je pod kontrolą. Nawet jeśli świadomie czynił tak promil ludzkości, to jako ogólny prąd kulturowy trwało to przez wieki, aż pojawiła się 1 fala feminizmu – emancypantki i sufrażystki. Niestety feminizm 1 i nawet 2 fali już dawno się zakończył i przerodził w trzeciofalowego potwora.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Drogi komentatorze. To prawda, co Pan pisze – kanony i prądy ustalają Ci, których pozycja jest dominująca. Jeśli u władzy byli mężczyźni nic dziwnego, że kobiety zostały zapędzone do roli pań domu. Proszę jednak pamiętać o różnicach narodowych, geograficznych i czasowych – niekiedy na jednym obszarze, ale w różnym czasie kobiety traktowano inaczej. Co do kwestii feminizmu, dziś sytuacja ponownie uległa zmianie i feminizm w kształcie wcześniejszym nie ma racji bytu. A to, że niektórzy go wypaczyli to już inna historia… Dyskusja na ten temat nieubłaganie musiałaby zejść z historii na obszar polityki. Pozdrawiamy.

Michał

W kwestiach techniczno – organizacyjnych wygląda to obecnie inaczej ale co do samego meritum – ten poradnik jest jak najbardziej aktualny i kazdy mezczyzna powinien sobie go wziąć do serca !
Zasady że nie należy rozpuszczać kobiet prezentami czy że należy mieć poczucie siły polecają nawet współcześni, młodzi znawcy sztuki uwodzenia np , Robert Marchel. Jak widać biologia i psychologia są ponadczasowe i kobieta zawsze będzie podświadomie pragnąć mężczyzny silnego i dominującego !

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Panie Michale, może nie uogólniajmy tak bardzo. Na pewno znajdą się i kobiety, które jednak prezenty lubią, a siła i dominacja to nie cechy, których pragną u mężczyzny ;) Pozdrawiamy.

Maly apel

Drodzy czytelnicy Ciekawostek Historycznych. W wielu miejscach tego portalu, czytam bitwy niemalze jakichs 'meskich szowinistow’ z 'zawolanymi feministkami’. Nie podzielalbym opinii, o jakiejs wielowiekowej dominacji mezczyzn i opresji kobiet. Nieprzypadkowo powstalo powiedzenie 'my rzadzim swiatem, a nami kobiety’. I z wlasnych obserwacji dziadkow, rodzicow – pokolen urodzonych w latach dwudziestych i piecdziesiatych ubieglego wieku, nie wynioslem wrazenia, ze kobiety harowaly, a mezczyzni byli leniami. Po prostu kazdy robil cos innego, cos – w czym byl lepszy, a co bylo rownie potrzebne. A moja babcia i mama w swej madrosci tak umialy wplywa na mezow, ze ci sami wyciagali pozadane przez nie wnioski :). I robili to, czego chaily ich zony. Dzisiejsze badania nad udzialem kobiet w zawodach technicznych w Skandynawii pokazuja, ze kobiety mimo zachet nawet nie garna sie do nich. Ja uwazam, ze przez tysiaclecia madrosc pokolen zauwazyla, ze kobiety sprawdzaja sie lepiej w jednych dziedzinach (i do tego przygotowywala je edukacja), a mezczyzni – w innych. Oczywiscie jak wszedzie beda wyjatki i bledem poprzednich wiekow bylo narzucanie utrudnien w wyrywaniu sie z okreslonych ram spolecznych, dyktowanych przez plec czy stopien zamoznosci. I wtedy, i dzisiaj – kluczem do szczescia byly i sa wzajemna wspolpraca i szacunek. Dzis mam corke i syna 'na wydaniu’ i boje sie, i o nia i o niego, czy w tym czasie nasilonej walki plci, znajda kogos, z kims uda sie zbudowac szczescie. Wrazliwych jezykowych purystow przepraszam za brak polskich znakow, pisze na klawiaturze opisanej w ukladzie norweskim, a pracujacej w ukladzie anigielskim.

xxx

4. 6 i 8 w sumie popieram.

Michael

Analiza kontaktów damska- męskich z poprzednich epok nie może być oderwana od analizy całego życia społecznego. A społeczeństwo było wtedy bardzo schierarchizowane nie bardziej niż teraz ale w taki sposób, że każdy wiedział gdzie jego miejsce. Obecnie jest to jakgdyby ukryte ale nadal ludzie dobierają się w taki sposób, aby mieć podobny status społeczny, wartosci, zainteresowania czy nawet preferencje polityczne. Co prawda powstał wyścig szczurów ktorybjednak bardzo często kończy się pozostaniem singlem po 30 czy 40 i dalej.

Zobacz również

Nowożytność

Jedyny w swoim rodzaju poradnik podrywu. 10 wskazówek od prawdziwego Casanovy!

Był tak wprawnym uwodzicielem, że jego nazwisko na stałe weszło do słowników. Ale przecież Casanova istniał naprawdę. I najwyższa pora sprawdzić jak on TO robił. 

26 maja 2016 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

XIX wiek

Mordercze suknie. 3000 brytyjskich kobiet spłonęło żywcem

W 1882 roku Oskar Wilde ubolewał: Od wieku XVI do czasów obecnych nie wymyślono żadnej tortury, której by nie narzucono naszym dziewczętom, ani której nie...

12 września 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

XIX wiek

Lubisz zielony kolor? Ciesz się, że w ogóle żyjesz!

Mordercze suknie, zabawki z piekła rodem i pończochy prowadzące prostą drogą do grobu. Zieleń w XIX wieku była śmiertelnie niebezpieczna.

6 września 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

XIX wiek

Jak wyglądało życie XIX-wiecznych nastolatek?

Miała być dobrą chrześcijanką i posłuszną córką, w przyszłości zaś roztropną kobietą, wierną małżonką oraz matką: czułą bez słabości, niemniej stałą, bez zatwardziałości porządną i...

15 kwietnia 2012 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Średniowiecze

Nie wiesz jak przyjąć zaręczyny? Księżna Olga ma dla Ciebie kilka pomysłów

Święta księżna, czy okrutna morderczyni? „Równa apostołom” kniahini Olga, która przyniosła Rusi chrześcijaństwo, nie zawsze aureolkę nosiła. Oto jej drugie oblicze.

24 maja 2011 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

XIX wiek

Jaki jest sens i cel życia kobiety?

XIX-wieczne poradniki dla panien nie pomijały nawet najdrobniejszych detali dnia codziennego i świątecznego. Jednocześnie ich autorzy starali się odpowiadać na wielkie, egzystencjalne pytania: jaki jest...

26 września 2010 | Autorzy: Kamil Janicki

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.